Do nietypowej interwencji doszło w nocy. Strażnicy miejscy z referatu interwencyjno-drogowego wracali ze służby, gdy podbiegł do nich mężczyzna twierdząc, że w jego samochodzie znajduje się nieznany mu człowiek.
Szybko okazało się, że niezapowiedziany pasażer to mężczyzna, który mocno zabalował i wracając z imprezy poczuł nagłą senność. Postanowił więc włamać się do jednego z zaparkowanych samochodów i tam się przespać. Poza uszkodzeniami związanymi z włamaniem, w samochodzie uszkodził także schowek.
Miejsce okazało się tak wygodne, że mężczyznę obudził dopiero zaskoczony właściciel pojazdu. Włamywacz nie był jednak w stanie – lub nie chciał – samodzielnie opuścić samochodu, dlatego „pomogli” mu w tym strażnicy miejscy, którzy usunęli go z wnętrza samochodu.
Mężczyzna został wylegitymowany, a na właściciel samochodu wezwał na miejsce policję, która przejęła sprawę i będzie prowadzić dalsze czynności.