Pięcioraczki w poznańskim szpitalu – na razie żadne z dzieci nie oddycha samodzielnie

W poznańskim szpitalu na świat przyszły pięcioraczki. Matka urodziła je w 29 tygodniu ciąży. To cztery dziewczynki i jeden chłopiec. Dyrektor szpitala Maciej Sobkowski podkreślił, że pięcioraczki rodzą się niezwykle rzadko. Zespół przekazał także informacje na temat stanu zdrowia dzieci. Na razie żadne z nich nie jest w stanie oddychać samodzielnie. Jakie imiona otrzymały maluchy?

– Po raz trzeci w ostatnich 15 latach w naszym szpitalu przyszły pięcioraczki. Jest to bardzo rzadka sytuacja kliniczna. Patrząc na statystyki jest to szansa 1 do 50 milionów – stwierdził Sobkowski.

Lekarze mówią, że dzieci są w stabilnym stanie.

Przygoda tych dzieci dopiero się zaczyna. Trzeba sobie uzmysłowić, że wszystkie dzieci wymagają wsparcia oddechu, żadne nie jest w stanie oddychać samoistnie, dlatego że płuca są niedojrzałe

– Jan Mazela, kierownik II kliniki neonatologii w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym w Poznaniu

Lekarze mówią, że dzieci nie wyjdą ze szpitala w najbliższym czasie.

– Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko wagę, to wypisanie ze szpitala następuje po osiągnięciu dwóch tysięcy gramów. Wtedy można wykonać szczepienia, wtedy zakładamy, że dziecko nadaje się do wyjścia. To najmniejsze ma poniżej 700 gramów. Na pewno to będą grube tygodnie. – mówiła Marta Szymankiewicz-Bręborowicz, kierowniczka I kliniki neonatologii w poznańskim szpitalu.

Imiona dzieci to Anastazja, Klara, Laura, Wiktoria i Maksymilian.