Przebudowa wiaduktu w ciągu ul. Kurlandzkiej. Na placu budowy pojawiła się policja

Na terenie placu budowy przy przebudowie wiaduktu w ciągu ul. Kurlandzkiej pojawiła się policyjna kontrola. Ktoś zgłosił nielegalną wycinkę drzew. Okazało się jednak, że wykonawca posiada odpowiednie pozwolenia.

Przebudowa wiaduktu w ciągu ul. Kurlandzkiej jest konieczna z uwagi na bardzo zły stan techniczny obiektu. Obecnemu nie przedłużono już zgody na użytkowanie z uwagi na potencjalne zagrożenie dla użytkowników.

Gdy na plac budowy miał wejść wybrany w przetargu wykonawca pojawiły się problemy związane z uchyleniem przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie postanowienia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Poznaniu. Ma to związek z protestem części mieszkańców w sprawie wycinki drzew pod budowę ekranów akustycznych. Jak zapewnia MIasto, nie ma to jednak wpływu na prace, które ostatecznie rozpoczęły się w listopadzie. Wykonawca posiada ważną decyzję środowiskową, która nie została uchylona.

Posiadamy wszelkie niezbędne pozwolenia na realizację robót. Prace prowadzone są na mocy ostatecznej decyzji ZRID, czyli zezwolenia na realizację inwestycji drogowej. Usuwane są tylko drzewa kolidujące z inwestycją. W zamian nasadzimy nowe drzewa i krzewy. Ze względów bezpieczeństwa nie można wchodzić na plac budowy Grzegorz Bubula, wiceprezes zarządu spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie

Obecnie wycinane są drzewa, które kolidują z planowanym układem drogowym i których usunięcie jest konieczne do przeprowadzenia rozbiórki. Jak się okazuje, na placu budowy pojawiła się już policja. Ktoś zgłosił nielegalną wycinkę.

Funkcjonariusze przeprowadzili kontrolę i przeanalizowali przedstawione dokumenty. Potwierdzili, że inwestor posiada ważną decyzję na wykonywane prace.

Poza usuwaniem drzew, na placu budowy wykonano już m.in. frezowanie nawierzchni wiaduktu i fragmentów skrzyżowań ul. Kurlandzkiej z Wiatraczną i Bobrzańską, które mają docelowo zostać przebudowane, by tworzyły ronda.

Prace na razie nie obejmują wycinki około 80 drzew, które znajdują się w rejonie planowanych ekranów akustycznych, których montaż został narzucony wykonawcy. Po sprzeciwie mieszkańców podjęto kroki mające na celu ograniczenie wycinki.