Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 16 listopada. Strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o około 70-letniej kobiecie z wyraźnymi zanikami pamięci. Kobietą zaopiekowała się mieszkanka Wildy, która zaprosiła ją do siebie do domu, zapewniając ciepło, schronienie i ciepły napój.
Funkcjonariusze przyjechali na miejsce, by porozmawiać z seniorką licząc, że uda im się ustalić jej dane i miejsce zamieszkania. Okazało się, że kobieta nie ma przy sobie żadnych dokumentów i nie potrafi wskazać nawet okolicy, w której mieszka.
W pewnym momencie podała swoje imię i nazwisko. Na tej podstawie strażnicy rozpoczęli ustalanie danych rodziny seniorki. Udało się skontaktować z wnuczką kobiety, która wyjaśniła, że babcia niedawno opuściła szpital i cierpi na zaniki pamięci.
Seniorka została przekazana pod opiekę rodzinie. Na pochwałę zasługuje postawa mieszkanki Wildy, która nie pozostała obojętna na los straszej kobiety i udzieliła jej pomocy.