Standard Liege już w Poznaniu

W czwartek 5 listopada Lech Poznań zmierzy się z belgijskim Standardem Liege w ramach mecz fazy grupowej Ligi Europy. Piłkarze Standardu wraz ze sztabem szkoleniowym wylądowali już w Poznaniu. 

Belgijski zespół do stolicy Wielkopolski przyleciał bardzo mocno osłabiony. Z powodu pozytywnych wyników na koronawirusa na mecz z Kolejorzem nie udało się  aż 6 zawodników pierwszego zespołu. To nie jest jedyny problem trenera Philippe Montaniera gdyż kapitan i kluczowy zawodnik Standardu, Zinho Vanheusden, w ostatniej ligowej potyczce zerwał więzadła krzyżowe przednie i czeka go teraz długa przerwa od futbolu. 

Drużynę Lecha też niestety dopadają kontuzje. Od kilku spotkań niedostępny jest Perdo Tiba, który w Poznaniu uznawany jest za króla środka boiska, a dodatkowo w ostatnim meczu przeciwko Zniczowi Pruszków w Pucharze Polski urazów nabawili się Filip Marchwiński (problemy z łydką) oraz Alan Czerwiński (uraz pleców). Jak jednak mówi trener Kolejorza, Dariusz Żuraw wszyscy na czwartek powinni być już gotowi do gry, co tylko potwierdzają zdjęcia napływające na Twittera.

Oba zespoły bardzo przeciętnie rozpoczęły fazę grupową europejskich rozgrywek bowiem nie zaliczyły jeszcze zwycięstwa. Lech przegrał 4:2 z Benficą Lizbona w meczu w Poznaniu oraz uległ 1:0 Glasgow Rangers na wyjeździe. Zespół Standardu na początek rozgrywek przegrał ze szkotami 2:0, a z zespołem z Lizbony przegrał 3:0. Jak widać Belgowie nie strzelili jeszcze bramki w Lidze Europy i w Poznaniu na pewno będą chcieli to zmienić.

Mecz ze Standardem, dla ekipy Dariusza Żurawia, będzie ostatnią szansą by powalczyć o coś więcej w Europie. Dokładnie w ten sam sposób do tego meczu podejdą piłkarze z Belgii. Zatem możemy się spodziewać ciekawego widowiska.

Dzisiaj odbędą się otwarte treningi oraz konferencje prasowe obu zespołów, na które zostaną wpuszczeni przedstawiciele mediów.