Amsterdam – Co zjeść? Co wypić?

Smaki i aromaty stanowią niezbywalny element udanych podróży. Odwiedzamy różne kraje w poszukiwaniu nowych, intrygujących smaków, zapachów i wrażeń, które nasze podniebienie doceni i odwzajemni się dostarczając wspaniałego samopoczucia. Błądząc palcem po mapie, także tej kulinarnej, instynkt łasucha skierował mnie do Amsterdamu. Stolicy Holandii, która słynie z radosnej celebracji życia.

Co zatem zastaniemy w tym mieście… „od kuchni”?

Holandia, pomimo swojej historii, w której zdarzali się także władcy francuscy, jak brat słynnego Napoleona Bonaparte, pod względem kuchni oparła się wykwintnym wpływom i pozostała wierna prostym oraz treściwym potrawom, którymi posilali się rybacy oraz chłopi.
Fundament rodzimej, tradycyjnej kuchni Holendrów stanowią steki, kurczaki, ryby, owoce morza, sycące zupy oraz potrawy duszone, zwykle podawane w potężnych porcjach. W jadłospisie kuchni holenderskiej przeważa prostota potraw, jednak wyraźny jest wpływ morskich specjałów, a także ciekawość wobec nowinek z kuchni całego świata, które z przyjemnością włączono do tradycyjnego menu.

Wspomniana już bliskość morza wpłynęła na zawartość naszych talerzy. Większość potraw przyrządzana jest w oparciu o konkretne gatunki ryb: śledzie, makrele, węgorze oraz owoce morza. Przyrządza się z nich przede wszystkim popularne rolmopsy – czyli zawijane śledzie z kiszonym ogórkiem w środku i zalewane octem z cebulą. Holendrzy zajadają się też maatjes haring – surowymi, zielonymi śledziami z cebulką, broodje makreel – makrelą w bułce, czy też gerookte paling -wędzonymi węgorzami.
Zdarzają się także główne dania rybne o bardziej wyszukanych sposobach przyrządzania.

Najbardziej charakterystycznymi potrawami tradycyjnej kuchni holenderskiej, której możemy spróbować w Amsterdamie są:

Erwtensoep – bardzo gęsta, sycąca zupa z zielonego, łuskanego grochu. Przyrządzana i urozmaicana jest na wiele sposobów. Może występować w wersji klasycznej, ale także z krabami, z porem i miętą, z wołowiną albo w wersji wegańskiej z ciecierzycą. Jako posiłek rozgrzewający i pożywny, Erwtensoep gotowana jest zazwyczaj zimą.

-Hutspot– Nazwa tej prostej potrawy dosłownie oznacza „garnek – bałagan”. To typowa potrawa „jednogarnkowa”, w której skład wchodzą: tłuczone ziemniaki z warzywami i wołowiną lub kiełbasą. Finalnie wyglądająca jak ziemniaczana papka, był bardzo popularnym posiłkiem przyrządzanym w rybackich i chłopskich chatach.

Poffertjes możemy zamówić na deser. To małe racuszki, serwowane z masłem i cukrem pudrem.

Holendrzy są rozkochani w słodkościach, a jednym z obowiązkowych upominków przywiezionych z Amsterdamu, powinny być Stroopwafels – okrągłe wafle przełożone gęstym syropem.

Holandia słynie z różnorodności wybornych serów, których najbardziej charakterystyczne gatunki to:
-Edam (edamer)– Produkowany z pasteryzowanego mleka krowiego, całkowicie lub częściowo odtłuszczonego, najczęściej występuje w kulistej formie.

-Gouda– Ser podpuszczkowy, dojrzewający, produkowany z pasteryzowanego mleka krowiego. Gouda dojrzewa bardzo długo, czasami nawet ponad 12 miesięcy.
-Maasdam (maasdamer)– młody, tłusty ser charakteryzujący się ostrym smakiem i dużymi dziurami.

Będąc w Amsterdamie koniecznie trzeba sięgnąć po rodzime piwa, które rozsławiły Holandię na cały świat. By degustacja tego trunku nabrała niezapomnianego klimatu, zalecane jest udanie się do okolicznych, historycznych knajpek, które znajdują się przy ulicy Zeedijk. Oprócz wyboru lokalnych piw warto zapoznać się ze smakiem miejscowej odmiany ginu o nazwie Jenever.

W temacie trunków, popularną atrakcję Amsterdamu stanowi Heineken Experience , czyli unowocześnione muzeum, znajdujące się w budynku historycznego browaru Heineken. Oprócz degustacji możemy dowiedzieć się wielu ciekawostek na temat powstania słynnej marki, w jaki sposób warzone jest piwo oraz zastaniemy interesujące, multimedialne prezentacje.

Myślę, że opisy kuchennych dobrodziejstw rodem z Amsterdamu, wszystkim nam wyostrzyły apetyty. Na szczęście możemy zaspokoić nasz głód i ciekawość już od 25 października, wybierając się do stolicy Holandii prosto z Poznania.

Myślę, że opisy kuchennych dobrodziejstw rodem z Amsterdamu, wszystkim nam wyostrzyły apetyty.

Na szczęście możemy zaspokoić nasz głód i ciekawość już od 25 października, wybierając się w podróż lotniczą do stolicy Holandii prosto z Poznania. Zachęcamy do sprawdzania aktualnych okazji cenowych – bit.ly/POZ-AMS – i odkrywania nie tylko holenderskich smaków, ale także tamtejszych zabytków oraz atrakcji kulturowych.

Eet smakelijk! Zegen u! Smacznego! Na zdrowie!