Małżeństwo oszukało niemal 200 osób na portalach aukcyjnych

Niemal 200 osób zostało oszukanych na portalach aukcyjnych przez 39-letnigo mężczyznę i jego rok młodszą żonę. Małżeństwo oferowało w internecie sprzęt elektroniczny i artykuły gospodarstwa domowego, którego nie dostarczali klientom. Poszkodowani stracili łącznie blisko 750 tys. zł.

Jak poinformowała w piątek Komenda Powiatowa Policji w Rawiczu (wielkopolskie), funkcjonariusze ds. Walki z Przestępczością Gospodarczą zajęli się tą sprawą po zawiadomieniu przez jeden z portali aukcyjnych, już ponad rok temu.

Podejrzani 38-letnia mieszkanka gminy Rawicz i 39-letni mieszkaniec Wrocławia – oferowali do sprzedaży po atrakcyjnych cenach sprzęt AGD i RTV.

Początkowo wywiązywali się z warunków transakcji z klientami, natomiast od października 2018 roku do obsługi portalu aukcyjnego zaczęły napływać zgłoszenia od osób, które kupiły towar i go nie dostały. Wiele z osób dokonując transakcji skorzystało z Programu Ochrony Kupujących, który w razie problemów ze strony sprzedawcy pozwala odzyskać pieniądze, co jednak spowodowało, że to właśnie ten portal stał się stroną pokrzywdzoną na skutek oszustw

podała policja.

Policjanci z Rawicza dotarli do pokrzywdzonych, przesłuchali ich i przeanalizowali każdy przypadek nieuczciwej transakcji. Okazało się, że oszukanych zostało łącznie niemal 200 osób nie tylko z Polski, ale także z zagranicy. Policja wskazała, że za towar, którego nie dostali, płacili od ok. 600 nawet do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Łączna kwota, jaką stracili poszkodowani, to 747 tys. zł.

“Podejrzani odpowiedzą za oszustwa, wyniku których doszło do znaczącej szkody, i z których uczynili sobie stałe źródło dochodu. Przy takiej kwalifikacji zarzutu grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Na poczet grożących im kar finansowych i naprawienia wyrządzonej szkody policjanci zabezpieczyli u nich 100 tys. zł

podała policja.

Mężczyzna był w przeszłości karany za podobne przestępstwa; decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Wobec kobiety prokuratura zastosowała dozór policyjny, poręczenie majątkowe w wysokości 20 tys. zł i zakaz opuszczania kraju.