Sprzedawca zwrócił klientowi uwagę na brak maseczki, a ten zaatakował go nożem

Był agresywny, zaatakował nożem człowieka i groził swojej ofierze – nożownik z poznańskiej Wildy został zatrzymany przez policjantów z Grupy Realizacyjnej. Teraz może spędzić w więzieniu nawet trzy lata, a wszystko zaczęło się od… braku maseczki ochronnej podczas wizyty w sklepie.

Jak informuje Marta Mróz z poznańskiej policji, sprawa ma swój początek 22 września, kiedy to w godzinach popołudniowych w jednym ze sklepów spożywczych przy ul. Górna Wilda, sprzedawca zwrócił uwagę klientowi na brak obowiązkowej maseczki lub innej formy zakrycia ust i nosa. Mężczyzna, któremu zwrócono uwagę zaczął być agresywny i arogancki nie tylko wobec sprzedawcy, ale także innych klientów.

Z uwagi na swoje zachowanie, mężczyzna został poproszony przez personel o opuszczenie sklepu. Gdy wychodził, rzucał wyzwiskami i wulgaryzmami w kierunku obsługi, a także groził sprzedawcy.

Jeszcze tego samego dnia, około godziny 23:00 sprzedawca po zamknięciu sklepu udał się na przystanek autobusowy. Idąc w kierunku ul. Królowej Jadwigi zauważył stojącą taksówkę z włączonym silnikiem, z której z miejsca pasażera wysiadł zamaskowany mężczyzna z nożem w ręku.

Po chwili zaatakował on 21-letniego sprzedawcę, powalając ofiarę na ziemię i zadając ciosy nożem. Sklepikarz miał ranne obie nogi, a napastnik uciekł z miejsca zdarzenia.

Wildeccy policjanci natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Szybko udało się ustalić tożsamość napastnika i prawdopodobne miejsce jego pobytu.

Z uwagi na podejrzenie o możliwym agresywnym zachowaniu podejrzanego, do zatrzymania skierowano policjantów z Grupy Realizacyjnej. Dzień po ataku napastnik został zatrzymany w jednym z mieszkań na Wildzie.

Decyzją sądu podejrzany spędzi najbliższe 3 miesiące w areszcie. Za swoje czyny odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.