Podrobione i cudze dokumenty tożsamości nie zmyliły funkcjonariuszy straży granicznej na lotnisku Poznań-Ławica

Dwie cudzoziemki, które posłużyły się fałszywymi i cudzymi dokumentami zostały zatrzymane przez straż graniczną na terenie portu lotniczego Poznań-Ławica. Obie przyleciały z Grecji i obie traktowały Polskę jedynie jako państwo tranzytowe.

Jak informuje straż graniczna, do sytuacji doszło w ostatni piątek sierpnia. Podczas kontroli dokumentów wśród pasażerów samolotu przylatującego do Poznania z Aten, jedna z kobiet okazała funkcjonariuszom holenderski paszport biometryczny. Dokument należał do innej osoby, jednak 22-latka liczyła, że strażnicy tego nie zauważą.

Funkcjonariusze zatrzymali ją i przesłuchali w sprawie. Okazało się, że jest obywatelką Afganistanu. Zanim znalazła się w Grecji, mieszkała w Iranie, a następnie w nielegalny sposób przekroczyła granicę z Turcją, by później znów nielegalnie przekroczyć granicę z Grecją. Po przylocie do Poznania liczyła na to, że uda jej się dostać do Niemiec – taksówką lub pociągiem, gdzie planowała złożenie wniosku o nadanie jej statusu uchodźcy.

Wobec cudzoziemki wszczęto postępowanie administracyjne, w sprawie zobowiązania jej do opuszczenia terytorium Polski. Kobiecie przedstawiono również zarzut posłużenia się dokumentem innej osoby jako własnym. Zatrzymana przyznała się do winy i dobrowolnie poddała się karze 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Otrzymała także mandat o łącznej wartości 600 złotych za nielegalny pobyt w Polsce i niezgodne z prawem przekroczenie granicy. Sąd podjął decyzję o umieszczeniu kobiety w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Kętrzynie, gdzie ma oczekiwać na dalsze decyzje w jej sprawie.

Tego samego dnia funkcjonariusze straży granicznej kontrolowali również pasażerów wracających z Heraklionu. Podczas sprawdzania dokumentów jednej z kobiet i jej córek, strażnicy graniczni otrzymali do wglądu słoweńskie dowody osobiste, które od razu wzbudziły podejrzenia funkcjonariuszy.

Kobieta od razu przyznała, że zarówno ona, jak i jej córki w wieku 5 i 11 lat są Turczynkami. By to udowodnić, okazała do kontroli trzy tureckie paszporty, a także oryginalne greckie tymczasowe zaświadczenie tożsamości cudzoziemca, które otrzymała po złożeniu wniosku o ochronę międzynarodową.

Podczas przeszukania bagażu kobiety, ujawniono także dwa podrobione dowody osobiste oraz jeden podrobiony polski paszport.

Także i w tym przypadku, Polska miała być jedynie krajem tranzytowym dla kobiet. Jak przyznała Turczynka, chciały z córkami dostać się do Niemiec.

Cała trójka została zobowiązana do opuszczenia terytorium Polski. Kobieta usłyszała zarzut posłużenia się podrobionym dokumentem tożsamości, do czego się przyznała i dobrowolnie poddała się karze w wymiarze roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Za nielegalne przekroczenie granicy i pobyt w Polsce ukarano ją również mandatem o łącznej wysokości 600 złotych. Sąd podjął decyzję o umieszczeniu matki wraz z córkami w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Kętrzynie.

 

autorka: A. Karczewska