Strona główna » Blog » Styl życia » Galerie handlowe powoli odrabiają straty. Polacy wracają do bardziej spontanicznych zakupów
Galerie handlowe powoli odrabiają straty. Polacy wracają do bardziej spontanicznych zakupów
– Sytuacja w centrach handlowych powoli się stabilizuje – mówi Anna Szmeja, prezes Retail Institute. Wyniki sprzedaży i odwiedzalności od maja stopniowo się poprawiają. Najlepiej radzą sobie najmniejsze obiekty. Ze sporymi spadkami wciąż borykają się galerie położone w centrach dużych miast, które są mocno uzależnione od klientów z dużych biurowców. To im najwięcej czasu zajmie powrót na ścieżkę wzrostu.
Od maja powoli rośnie liczba osób, które odwiedzają galerie handlowe, co przekłada się na obroty firm, które prowadzą na ich terenie działalność.
Z danych ze 140 obiektów monitorowanych przez Retail Institute wynika, że pierwsze półrocze galerie zamknęły ponad 30-proc. spadkiem obrotów i odwiedzalności w ujęciu rocznym. Dane za lipiec i pierwsze tygodnie sierpnia pokazują jednak, że spadki są coraz mniejsze.
Dobra sytuacja panuje przede wszystkim w segmencie elektroniki, który notuje wyraźne wzrosty (w czerwcu 23,7 proc. r/r), a także w sklepach budowlanych i z wyposażeniem wnętrz (+11 proc.). W ujęciu miesięcznym – w porównaniu do maja – wzrosty widać było za to w większości asortymentów. Segment modowy odnotował o 43,8 proc. większą sprzedaż, a kawiarnie i restauracje – o 88,3 proc.
Zwraca uwagę, że wszystkie galerie handlowe będą potrzebować trochę czasu, żeby wrócić do formy sprzed koronawirusa. Najpierw musiały przygotować powierzchnie do nowych wymogów sanitarnych, potem dzięki tarczy antykryzysowej na dwa miesiące najemcy zostali zwolnieni z opłat czynszowych i eksploatacyjnych, a od 4 maja w ciągu trzech miesięcy trzeba było wypracować nowe warunki dotyczące wynajmu powierzchni do grudnia tego roku.
Eksperci Retail Institute obliczyli, że w I półroczu br. zagregowana wartość czynszu i kosztów wspólnych w monitorowanych centrach spadła o 16,7 proc., przy czym największe spadki odnotowano w marcu (-19,5 proc r/r) i kwietniu (-83,8 proc). Dotychczasowe wsparcie najemców 500 centrów handlowych w Polsce mogło kosztować galerie nawet 22,7 mld zł miesięcznie.
Zdaniem prezes instytutu w przyszłości można się spodziewać rozwoju małych i bardzo małych centrów handlowych, bo to one najlepiej poradziły sobie w kryzysowej sytuacji.
Przez pierwsze miesiące odmrażania gospodarki widać było, że zakupy Polaków stały się znacznie mniej spontaniczne niż przed pandemią. Rzadko też wybierali się oni do galerii całymi rodzinami.
Sytuację mógłby poprawić także powrót do niedziel handlowych. Z danych Retail Institute wynika, że przełożyłoby się to na 4-proc. wzrost liczby klientów i 1,8-proc. wzrost obrotów, co dla najemców oznacza zwiększenie przychodów ze sprzedaży rzędu kilkuset milionów złotych do końca 2020 roku. Branża apeluje również o zmiany w podatkach – m.in. czasowe zwolnienie właścicieli centrów handlowych z podatku od nieruchomości oraz kasowe rozliczanie VAT i CIT.