Spawy przenosin Zielonego Targu z pl. Bernardyńskiego ciąg dalszy – tym razem oświadczenie wydali kupcy

Sprawa Zielonego Targu, który przenosi się z placu Bernardyńskiego na ul. Przełajową. Obie strony  – organizatorzy i spółka Targowiska – zabierają głos, przedstawiając swój punkt widzenia sytuacji. Twórcy Zielonego Targu odnieśli się do oświadczenia spółki Targowiska.

Zielony Targ wpisał się na mapę centrum Poznania tworząc ważną część targowiska przy pl. Bernardyńskim. Najbliższa sobota będzie ostatnią, podczas której będzie funkcjonował w tym miejscu – organizatorzy podjęli decyzję o przeniesieniu się do nowej lokalizacji przy ul. Przełajowej.

Sprawę opisywaliśmy na naszym portalu w poniedziałek. Sytuacją Zielonego Targu zainteresował się miejski radny z poznańskiego Starego Miasta, który wskazał powody, dla których organizatorzy stoiska zdecydowali się na zmianę lokalizacji. Wskazywano m.in. na wzrost opłat, brak miejsc parkingowych i modernizacji targowiska. Radny w interpelacji do prezydenta Poznania pytał o możliwości Miasta w zakresie utrzymania Targu na terenie placu Bernardyńskiego.

We wtorek do sprawy odniosła się miejska spółka Targowiska, która wydała oświadczenie. Wskazano w nim, że o decyzji Zielonego Targu spółka dowiedziała się dopiero z mediów społecznościowych. Wskazano m.in. powody podwyżki opłat za wywóz odpadów, które wynikają z sytuacji na rynku i zmiany prawa, na co spółka nie miała wpływu. Po raz kolejny wyjaśniono także sposoby naliczania opłat i zależność ich wysokości od sumiennej segregacji odpadów przez samych kupców.

Wieczorem Zielony Targ odniósł się do oświadczenia Targowisk, które jak wskazano „przyjęto ze zdziwieniem”.

Czytając oświadczenie Targowisk można odnieść wrażenie, iż głównym argumentem przemawiającym za naszą wyprowadzką z płyty Rynku Bernardyńskiego była narzucona niedawno przez zarządcę targowisk podwyżka czynszu za wywóz śmieci. A zatem dementujemy: nie, nie był to jedyny (ani nawet kluczowy) argument, a raczej kropla, która przelała, wypełnianą od dłuższego czasu, czarę goryczy.

Zielony Targ

Zdaniem twórców ZIelonego Targu, pomimo wieloletniej współpracy i wkładu w rozwój targowiska, spółka „nie przestawała traktować nas (Zielony Targ) jak kupców okazjonalnych, których nie należy premiować, dbając jedynie o tych, którzy mają podpisane stałe umowy.

Odnosząc się do słów spółki o przeorganizowaniu układu stoisk i wprowadzeniu zmian, które umożliwiły stworzenie przestrzeni dla Zielonego Targu, który funkcjonował jedynie w soboty, kupcy wskazali, że zmiany doprowadziły do zmniejszenia czytelności wystawców.

Z punktu widzenia Targowisk był to krok jak najbardziej właściwy: kupcy przestali znikać z rynku, a stragany stały się wręcz łakomym kąskiem.

Zielony Targ

Wskazano, że takie rozwiązanie sprawiło, że więcej kupców zaczęło zaopatrywać się w hurtowaniach, a to z kolei obniżyło jakoś oferowanych na targowisku produktów. Co więcej, w ten sposób zlikwidowano przestrzeń umożliwiającą organizację imprez kulturalnych.

Wśród działań na rzecz Zielonego Targu, spółka Targowiska wskazała także m.in. przebudowę instalacji elektrycznej i doprowadzenie prądu do miejsca, w którym Targ ma swoje stragany, choć wcześniej nie było takiego zapotrzebowania. W odpowiedzi kupcy przekazali, że prace były wykonane, ale na ich koszt.

W swoim oświadczeniu sprzedający wskazali także inną kwestię, która wiązała się dla nich ze zwiększeniem kosztów.

By mieć gwarancję miejsca, jedno ze stoisk byliśmy zmuszeni wynająć na cały miesiąc mimo, że korzystaliśmy z niego tylko przez cztery dni (w miesiącu).

Zielony Targ

Podkreślono także po raz kolejny brak miejsc parkingowych dla klientów.

Zdaniem Zielonego Targu, spółka Targowiska wskazując w oświadczeniu, że podejmowano współpracę i oferowano pomoc nieco mija się z prawdą. Tego typu stwierdzenia uważa za „nie do końca prawdziwe”.

Najbliższa sobotą, 22 sierpnia, będzie ostatnią, podczas której Zielony Targ będzie funkcjonował na pl. Bernardyńskim. Później przeniesie się do nowej lokalizacji przy ul. Przełajowej.