Protest pod DPS w Kaliszu. Pracownicy domagają się odejścia dyrektorki. Ich zdaniem zlekceważyła zagrożenie epidemiologiczne

Przed bramą DPS w Kaliszu rozpoczął się protest pracowników i ich rodzin, którzy domagają się odejścia dyrektorki placówki. Ich zdaniem kobieta miała zlekceważyć zagrożenie związane z koronawirusem, co doprowadziło do wybuchu ogniska epidemiologicznego na terenie placówki i śmierci kilkudziesięciu osób.

DPS mieści się przy ul. Winiarskiej w Kaliszu. Wczoraj do budynku weszli prokuratorzy z Ostrowa WIelkopolskiego w celu m.in. zabezpieczenia dokumentacji. To efekt doniesień pracowników ośrodka, którzy twierdzą, że dyrekcja zlekceważyła zagrożenie epidemiologiczne, w wyniku czego naraziła na utratę życia i zdrowia podopiecznych i osoby zatrudnione.

W środę rano pod bramą placówki rozpoczął się protest pracowników i ich rodzin, którzy domagają się dymisji dyrektorki DPS. Jak twierdzą, dyrektorka twierdziła, że koronawirus i choroba, którą powoduje, czyli COVID-19 to „zwykłe przeziębienie”. Nie zadbała o odpowiednie przygotowanie placówki i personelu, a pierwsze środki ochrony osobistej pracownicy otrzymali od związków zawodowych.

Sytuacja w DPS była tragiczna. Na początku kwietnia potwierdzono pierwsze zakażenia wśród pracowników i pensjonariuszy. Liczba zakażonych rosła w wyjątkowym tempie. Konieczna była ewakuacja pacjentów do szpitali w Poznaniu i Wolicy. W akcji pomagało wojsko.Od czasu potwierdzenia pierwszego przypadku zakażenia koronawirusem w DPS, zmarło już 41 pensjonariuszy. Jak wskazują pracownicy, bez epidemii w ciągu roku umierało ok. 50 osób z placówki. W tym roku w zaledwie 2 miesiące to już ponad 40. Sytuację udało się uspokoić dopiero pod koniec maja. Wtedy też zdjęto kwarantannę z placówki.

Pracownicy zarzucają dyrektorce m.in. że lekceważyła nie tylko zagrożenie, ale także informacje od personelu o tym, że część pensjonariuszy wykazuje objawy zakażenia. Ostatecznie zakaziła się także dyrekcja placówki. Protestujący domagają się jej odejścia twierdząc, że swoim zachowaniem naraziła zdrowie i życie pensjonariuszy i pracowników oraz ich rodzin.