Strażnicy i MOPR pomagają bezdomnym. Regularne wizyty wzbudzają większe zaufanie

Osoby bezdomne często odmawiają udzielenia im pomocy i schronienia. Najczęściej powodem są obowiązujące w ośrodkach dla bezdomnych zasady dotyczące spożywania alkoholu. Zdarza się jednak, że niektórzy są po prostu nieufni wobec drugiego człowieka lub boją się opuścić swoje miejsce “koczowania” z obawą, że gdy po jakimś czasie opuszczą ośrodek, nie będą mieli gdzie wrócić. Strażnicy miejscy nie ustają jednak w oferowaniu pomocy takim osobom.

W czasie epidemii koronawirusa strażnicy miejscy wraz z pracownikami MOPR regularnie patrolują miejsca, w których przebywają osoby bezdomne. Informują przy tym nie tylko o możliwościach uzyskania pomocy, ale także o zagrożeniu epidemiologicznym.

Jednym z odwiedzanych miejsc był rejon os. Poland, gdzie w zaparkowanym starym samochodzie przebywał 70-latek. Początkowo był on bardzo nieufny wobec osób, które go odwiedzały. Z czasem jednak, gdy strażnicy regularnie przekazywali mu pakiety żywnościowe i maseczki, zaczął zmieniać nastawienie na bardziej przyjazne.

Opowiadał pracownikom MOPR i funkcjonariuszom m.in. o swoich problemach zdrowotnych, w tym tych z chodzeniem i poruszaniem się.

Regularne wizyty w końcu przyniosły pożądany efekt – bezdomny zgodził się na przejście do stałego ośrodka dla bezdomnych. Strażnicy wraz z MOPR poinformowali ośrodek, który przygotował miejsce, a następnie strażnicy pomogli w transporcie 70-latka.