Najnowszy raport BloombergNEF wskazuje, że w wyniku kryzysu spowodowanego przez pandemię koronawirusa sprzedaż samochodów elektrycznych spadnie w tym roku o 18 proc., co oznacza, że klienci kupią o 1,7 mln aut mniej. Będzie to pierwszy spadek zanotowany przez ten rynek od dekady. Jednak rynek aut o tradycyjnym napędzie czeka jeszcze głębsza recesja. W tym przypadku spadek sprzedaży sięgnąć ma nawet 23 proc.
Analitycy BNEF przewidują, że w ujęciu długoterminowym pojazdy elektryczne będą coraz mocniej zyskiwały na popularności. Do 2040 roku tego typu auta mają stanowić 58 proc. sprzedaży nowych samochodów osobowych. W 2040 roku 31 proc. uczestniczących w ruchu aut będzie elektrycznych.
Pandemia koronawirusa w dłuższej perspektywie nie odciśnie piętna również na segmencie samochodów autonomicznych.
W Chinach ograniczenia w przemieszczaniu się w związku z pandemią wykorzystano jako czynnik napędzający rozwój technologii pojazdów autonomicznych. Baidu, jeden z liderów tej technologii, skierował do pracy w 17 chińskich miastach 104 autonomiczne auta. Są one wykorzystywane do czyszczenia, dezynfekcji czy transportu środków ochrony osobistej lub żywności dla pracowników służby zdrowia.
Według najnowszych danych Research and Markets, uwzględniających przewidywane skutki pandemii, w 2020 roku światowy rynek samochodów autonomicznych zanotuje spadek w porównaniu z rokiem poprzednim. Wycena ma wynieść 23,33 mld dol., podczas gdy w 2019 roku było to 24,10 mld dol. Spadek ten wynika jednak głównie ze spowolnienia gospodarczego w poszczególnych krajach z powodu wybuchu pandemii. W dalszej perspektywie rynek unormuje się i osiągnie wartość 37,22 mld dol. w 2023 roku.