– Jeżeli tak sędzia chce, stawiam się, nie ma problemu. Podałem adres i stawiałem się na dozór policyjny. Nikogo nie zabiłem. Nie wiem, dlaczego to robią – powiedział Arkadiusz Ł., który już raz odpowiadał z wolnej stopy. Wtedy uciekł i ukrywał się przed polskim wymiarem sprawiedliwości.
Obrońcy “Hossa” zapowiedzieli odwołanie od decyzji sądu.