Mieszkańcy pomagają w lokalizacji nielegalnych wysypisk śmieci. W ubiegłym roku ujawaniono łącznie 677 takich miejsc

W ubiegłym roku na terenie Poznania ujawniono 677 nielegalnych wysypisk odpadów. Dużą rolę w tym odgrywają lokalne organizacje i mieszkańcy, którzy zgłaszają tego typu przypadki do straży miejskiej.

Strażnicy miejscy podczas regularnych patroli sprawdzają wszelkie wysypiska odpadów i miejsca zanieczyszczenia drogi, terenów zielonych czy lasów. Nie zawsze jednak mogą dotrzeć wszędzie, dlatego nieoceniona w procesie ujawniania takich sytuacji jest pomoc ze strony lokalnych organizacji i instytucji, a także samych mieszkańców. Coraz więcej osób dba o wspólne dobro i chce utrzymać porządek, dlatego zjawiska takie jak wyrzucanie odpadów w nieodpowiedni sposób są raportowane do odpowiednich służb.

Tylko w ubiegłym roku strażnicy ujawnili 677 nielegalnych wysypisk śmieci. Podczas przeprowadzanych czynności, w 54 przypadkach usunięciem odpadów zajęli się sprawcy, natomiast w pozostałych zrobiły to służby miejskie – często na koszt sprawców, którzy zostali ustaleni w późniejszym terminie, już po uprzątnięciu odpadów.

W ostatnim czasie strażnik rejonowy interweniował m.in. w sprawie wysypiska odpadów komunalnych przy ul. Sowice. Dzięki dokładnemu przeszukaniu śmieci udało mu się ustalić sprawcę na podstawie… pamiątki z pierwszej komunii świętej, na której wypisane było imię, nazwisko i data. W sprawę zaangażowano dzielnicowego, który wraz ze strażnikiem wytypował rejon, w którym mógł mieszkać sprawca. Sprawdzono m.in. informacje o uroczystościach pierwszokomunijnych,  opublikowanych na stronach poznańskich parafii.

Ostatecznie udało się ustalić osobę odpowiedzialną za bałagan i nałożyć na nią mandat w wysokości 500 złotych.

Taka sama kara uzupełniona o pokrycie kosztów porządkowania terenu spotkała sprawcę zaśmiecenia okolicy Rodzinnych Ogródków Działkowych w rejonie ul. Sypniewo. Tam porzucono kilka worków z odpadami komunalnymi. Strażnicy odnaleźli w nich kopertę z imieniem i nazwiskiem oraz informacje prowadzące do sklepu spożywczego w Puszczykowie.  Po skonsultowaniu się z kolegami ze straży miejskiej w Puszczykowie, udało się odnaleźć sprawcę.