Nawet 10 lat pozbawienia wolności za wypalanie traw

Wypalanie traw jest niebezpieczne dla życia, zdrowia i mienia – przypomniało we wtorek Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Resort podkreślił, że grozi za to kara nawet do 10 lat więzienia. Rolnicy, którzy nie stosują się do zakazu mogą mieć problemy z uzyskaniem dopłat.

“Jest to żywioł, który zagraża życiu ludzi i zwierząt, zagraża istnieniu wszystkich przedstawicieli świata przyrody” – napisano na stronach resortu, wskazując na tragiczne w skutkach konsekwencje ostatniego pożaru na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego.

Zaznaczono, że podczas pożaru temperatura gleby podnosi się do ok. 1000 °C, co skutkuje śmiercią żyjących w niej zwierząt, zniszczeniem warstwy próchnicy oraz mikroorganizmów odpowiadających za równowagę biologiczną. To – podkreślił resort rolnictwa – oznacza często trudno odwracalną lub wręcz nieodwracalną degradację gleby.

Powołując się na ustawę o ochronie przyrody i kodeks karny wskazano, że kary za wypalanie traw to: areszt, grzywna, czy nawet pozbawienie wolności od roku do 10 lat.

Ministerstwo zaznaczyło również, że zakaz wypalania gruntów rolnych to jeden z warunków, których zobowiązani są przestrzegać rolnicy ubiegający się o płatności bezpośrednie oraz niektóre płatności w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich w latach 2014-2020, czyli np. płatności rolnośrodowiskowo-klimatyczne. “Nieprzestrzeganie tego wymogu może doprowadzić do zmniejszenia ww. płatności, o które ubiega się rolnik, o minimum 5 proc.” – czytamy.

Podkreślono, że jeszcze surowszą karę poniesie rolnik w przypadku, gdy świadomie wypala grunty rolne. “Wówczas całkowita kwota należnych mu płatności może być obniżona nawet o 25 proc., a w skrajnych przypadkach, np. stwierdzenia rozległego i dotkliwego w skutkach wypalania traw, torfowisk ARiMR może pozbawić rolnika całej kwoty ww. płatności za dany rok” – napisano.