Tłumy na ścieżce w koronach drzew – prezydent odpowiada i apeluje

Tłumy osób korzystających z nowej atrakcji w Poznaniu, jaką jest ścieżka w koronach drzew w Antoninku, spowodowały wysyp negatywnych komentarzy wobec decyzji o udostępnieniu tego miejsca spacerowiczom w czasie trwającej epidemii. Szczególnie często zwraca się uwagę na nieodpowiedzialne zachowanie części osób korzystających z trasy. O sprawę i możliwe działania ze strony władz mające na celu zmniejszenie liczby nieprawidłowych zachowań, zapytaliśmy prezydenta Jaśkowiaka.

Rano pisaliśmy o bardzo dużym zainteresowaniu nową atrakcją w Antoninku, a także problemach, jakie z niego wynikają. Wskazuje się m.in. na kwestię nietrzymania odległości między spacerowiczami, niezasłanianie nosa i ust w tłumie, korzystanie z ławek i innych elementów infrastruktury leśnej pomimo zakazu, a także problemy z miejscami parkingowymi. (więcej na ten temat tutaj).
 
Zwróciliśmy się do Urzędu Miasta z pytaniami odnośnie możliwych działań miejskich w celu poprawienia sytuacji, a także zdanie prezydenta w zakresie udostępnienia atrakcji w czasie pandemii.
 
Jacek Jaśkowiak podkreślił, że jest „zwolennikiem zaufania do obywateli”, a tym samym nie jest za tym, by wymuszać zachowania zakazami i nakazami. Zauważył, że do tej pory taka taktyka się sprawdzała – mieszkańcy Poznania i powiatu poznańskiego wykazują się w większości dyscypliną w zakresie ograniczeń wprowadzonych w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. W przypadku udostępnionej w ubiegłym tygodniu ścieżki w koronach drzew, tłumnie odwiedzanej przez spacerowiczów, kilkukrotnie podczas konferencji apelował jednak o rozsądek i rozwagę.
 
Wskazał, że nie chciałby, aby za nieodpowiedzialność części osób odpowiadała cała społeczność, którą dotknęłyby ewentualne zamknięcia terenu. Zaapelował o utrzymywanie dystansu 1,5-2 metrów między spacerowiczami, a tam gdzie nie jest to możliwe, o zakrywanie ust i nosa – nawet, jeśli tak jak w przypadku lasów, nie ma takiego obowiązku. Zauważył, że działania profilaktyczne mają na celu zmniejszenie rozprzestrzeniania się groźnego wirusa wśród społeczeństwa.
 
Zapytaliśmy także o kwestię łamania zakazów dotyczących m.in. korzystania z ławek, wiat i infrastruktury leśnej, a także zagrożenie pożarowe w kontekście osób palących papierosy w lesie i zostawiających tam śmieci, w tym również szklane butelki i o to, czy miasto zamierza w jakiś sposób interweniować w tej kwestii. Jacek Jaśkowiak poinformował, że poprosi policję i straż miejską o częstsze patrole w tym rejonie i karanie osób, które lekceważą zakazy – zarówno te związane z epidemią jak i suszą. Przy okazji zaapelował do palaczy o powstrzymanie się od palenia papierosów nie tylko w rejonie nowej ścieżki, ale także na pozostałych terenach leśnych i zielonych.
 
W odpowiedzi na nasze pytanie dotyczące możliwości uruchomienia parkingu od strony Malty, by odciążyć rejon osiedli od strony ul. Czekalskie i umożliwić spacerowiczom korzystanie z toalet publicznych, o co apelują okoliczni mieszkańcy i radni, prezydent wskazał, że nie uważa takiego rozwiązania za słuszne, gdyż udostępnienie kolejnych parkingów i toalet mogłoby przynieść odwrotny skutek, czyli jeszcze większą liczbę spacerowiczów.
 
W kontekście suszy i możliwego zamknięcia atrakcji z uwagi na zagrożenie pożarowe spowodowane np. niedopałkami, prezydent wskazał, że odnosiłoby się to do zamknięcia lasu, czyli decyzji regulowanych w inny sposób.
 
Prezydent stwierdził także, że prawdopodobnie zainteresowanie atrakcją wkrótce samo się zmniejszy. Podkreślił, że każda nowa atrakcja budzi bardzo duże zainteresowanie zwłaszcza na początku, bo „każdy chce ją zobaczyć”. Zdaniem prezydenta, gdy poznaniacy i mieszkańcy okolic oswoją się z nową trasą, zainteresowanie nie będzie aż tak duże, by powodować uciążliwości.