“To niebezpieczny mit” – koronawirus bardzo groźny także dla dzieci. W Poznaniu 3 jest w stanie ciężkim

Choć większość dzieci zakażenie koronawirusem przechodzi bezobjawowo lub z łagodnymi objawami, to nieprawdą jest, że wirus nie jest dla nich groźny. Lekarze walczą z niebezpiecznym mitem dającym fałszywe poczucie bezpieczeństwa dla rodziców i opiekunów przekonanych, że ich pociechy łagodnie przejdą COVID-19. Tylko w poznańskim szpitalu im. Jonschera aż troje małych pacjentów jest w poważnym stanie.

Od początku pandemii lekarze i naukowcy wskazywali, że dzieci w większości przechodzą zakażenie koronawirusem bezobjawowo lub z łagodnymi objawami – i rzeczywiście, zazwyczaj tak jest. Podobnie statystyki wskazują również na osoby dorosłe, spośród których także wielu nawet nie wie, że jest zakażonych, bo nie odczuwają charakterystycznych dla COVID-19 objawów. Tymczasem to właśnie wobec dzieci powstał niebezpieczny mit dający rodzicom fałszywe poczucie bezpieczeństwa, że Sars-CoV-2 jest dla maluchów niegroźny, choć zagrożenie dotyczy ich tak samo jak pozostałych.

W ostatnich tygodniach w Wielkopolsce wzrosła liczba zakażonych dzieci. Najczęściej obecność wirusa potwierdzano w gospodarstwach domowych, gdzie cała rodzina jest zakażona i maluchy zakaziły się od dorosłych. Zdecydowana większość, podobnie jak w przypadku dorosłych pacjentów, przebywa w izolacji lub kwarantannie, a choroba przebiega w łagodny sposób. Niestety, także u najmłodszych zdarzają się przypadki, w których konieczna jest hospitalizacja.

W Szpitalu Klinicznym im. Jonschera w Poznaniu troje dzieci, w wieku 3, 5 i 7 lat, zakażonych koronawirusem jest w ciężkim stanie. W przypadku dwóch najmłodszych potwierdzono choroby współistniejące, które miały wpływ na rozwój i przebieg choroby. U najstarszego nie stwierdzono żadnego dodatkowego czynnika, który mógłby osłabiać zakażony organizm. Pacjenci są objęci specjalistyczną opieką, a kadra medyczna stara się pomóc młodym organizmom w pokonaniu groźnego wirusa.

Lekarze apelują, by nie lekceważyć zagrożenia, jakim jest koronawirus dla najmłodszych. To, że dzieci nie są narażone na powikłania lub ciężkie przejście choroby COVID-19 to jak mówią “niebezpieczny mit”, przez który część rodziców i opiekunów nie zawsze podchodzi do problemu z należytą uwagą. Od początku epidemii w Polsce nadal zdarzają się sytuacje, w których rodzice zabierają dzieci na place zabaw, zabierają je na rodzinne zakupy, choć istnieje możliwość zostawienia dziecka pod opieką drugiego z opiekunów czy umawiają maluchy na wspólne zabawy z kolegami z przedszkoli np. na boisku.

Oczywiście nie oznacza to, że w przypadku dzieci z poznańskiego szpitala doszło do zaniedbań ze strony opiekunów, ale kadra medyczna wskazuje, że poważne przypadki zachorowań to dowód na to, że Sars-CoV-2 nie ma “taryfy ulgowej” dla organizmów w jakimkolwiek wieku.