“Ministrowie nie zdawali sobie sprawy, że składy komisji trzeba podać do 10 kwietnia” Jacek Jaśkowiak po wideokonferencji z premierem i ministrami

Podczas dzisiejszej konferencji, prezydent Jaśkowiak przedstawił argumenty, jakie samorządy przekazały premierowi i ministrom – spraw wewnętrznych i administracji oraz zdrowia – w kontekście wyborów prezydenckich.  Jak wyjaśnił, ma nadzieję, że udało się przekonać przedstawicieli rządu do zmiany terminu wyborów. Jak się okazało, ministrowie nie do końca zdawali sobie sprawę z tego, jak wygląda organizacja takiego przedsięwzięcia.

O konieczności przesunięcia wyborów prezydenckich politycy i samorządowcy mówią od kilku tygodni. Nie da się ukryć, że choć nie został oficjalnie wprowadzony, to w Polsce obecnie ma miejsce stan nadzwyczajny, a sytuacja zdecydowanie odbiega od normy, przez co nie jest możliwe prawidłowe przeprowadzenie wyborów.

Jacek Jaśkowiak przyznał, że przed wideokonferencją z premierem oraz ministrami, przedstawiciele największych miast ustalili wspólne stanowiska w najważniejszych kwestiach, które następnie przedstawili prezydenci Poznania, Warszawy i Gdańska.

Kwestię wyborów prezydenckich poruszył Jacek Jaśkowiak. Jak przekazał prezydent Poznania, w rozmowie z przedstawicielami rządu zaapelował o przesunięcie terminu z uwagi na niemożność przeprowadzenia ich w sposób prawidłowy.

Wśród argumentów jako pierwszy wskazano brak możliwości skompletowania składów komisji wyborczych. Prezydent wskazał, że nie ma tylu chętnych, którzy są potrzebni. Podał przykład stolicy Wielkopolski, gdzie osoby, które zgłosiły się jeszcze przed ogłoszeniem stanu epidemii, już teraz się wycofują – to ok. 90% już i tak zbyt małej liczby chętnych. Co więcej, do tej pory, w komisjach wyborczych w Poznaniu ponad 30% składów stanowili seniorzy, czyli grupa najbardziej zagrożona na powikłania w przypadku zakażenia koronawirusem.

Dodatkowo, nie jest możliwe zapewnienie odpowiedniej ochrony zarówno dla komisji, które przebywają ze sobą ok. 20-25 godzin, jak i wyborców. Wskazał, że obecnie występują problemy z zabezpieczeniem środków dezynfekcji i ochrony dla służb, dlatego zabezpieczenie ich dla kolejnych osób cywilnych jest nie tylko niemożliwe, ale także byłoby nieodpowiedzialne. Jacek Jaśkowiak podkreślił, że problem pojawiłby się również w zakresie zabezpieczenia pomieszczeń w kontekście koronawirusa.

Prezydent Poznania poinformował, że samorządy zwróciły uwagę władzom ogólnopolskim na fakt, że konieczne byłoby utworzenie obwodów wyborczych w domach opieki i szpitalach. Przy obecnej sytuacji, gdy personel medyczny i pomocniczy jest obciążony przede wszystkim walką z koronawirusem, nie powinno dokładać placówkom kolejnych obowiązków.

Wśród argumentów wskazano także na kwestię dopisania się do spisu wyborców. Jak podkreślił Jacek Jaśkowiak, w ostatnich wyborach w Poznaniu do spisu wyborców dopisało się 22 tysiące osób. Obecnie, gdy urzędy pracują w trybie wyjątkowym,  głównie zdalnym, a część urzędników przebywa na zwolnieniach lekarskich czy opiekuńcznych, umożliwienie dopisania się do spisu byłoby niemal niemożliwe.

Problemem byłaby także obsługa logistyczna całych wyborów. Obecnie, jak wskazał prezydent Poznania, w stolicy Wielkopolski jest w to zaangażowanych około 700 osób. Przy obecnym stanie i funkcjonowaniu urzędów i instytucji samorządy nie są w stanie zorganizować wyborów od strony logistycznej.

Samorządowcy zwracali uwagę także na możliwość głosowania korespondencyjnego. Jak podkreślono osoby te musiałyby osobiście się podpisać lub przekazać upoważnienie, co jest trudnym i niebezpiecznym zadaniem zwłaszcza w kontekście osób przebywających w kwarantannie lub zakażonych koronawirusem.

Prezydent Jaśkowiak odniósł się do wprowadzonych zmian dotyczących umożliwienia głosowania korespondencyjnego dla osób 60+. Jak wskazał, tylko w Poznaniu takich osób jest prawie 142 tysiące. Dodając do tego osoby objęte kwarantanną, byłoby to ok. 150 tysięcy osób, co logistycznie jest obecnie niemożliwym do zrealizowania zadaniem.

Podczas konferencji prezydent Poznania przyznał, że wideokonferencja z premierem i ministrami zdrowia oraz spraw wewnętrznych i administracji była bardzo potrzebna. Okazało się, że ministrowie nie zdawali sobie sprawy z tego, że samorządy muszą przygotować wybory, w tym m.in. zgłosić skład komisji wyborczych do 10 kwietnia. Jak wskazał Jacek Jaśkowiak, być może to było kwestią, która sprawiała, że dotychczasowe wypowiedzi ministrów wskazywały na brak przeszkód przeprowadzenia wyborów w maju.

Prezydent Poznania podkreślił, że liczy, że przedstawione dziś argumenty samorządów dotrą do władz ogólnopolskich na tyle, by zrozumieć, że obecny termin wyborów prezydenckich jest niemożliwy do wykonania.