W Poznaniu jest mało potwierdzonych zakażeń, bo… nie ma testów?

Do tej pory w Wielkopolsce potwierdzono 14 przypadków zakażenia koronawirusem. To mało w stosunku do niektórych innych dużych województw, także ościennych, w tym dolnośląskiego i łódzkiego. Dla jednych to informacja uspokajająca, dla innych znak, że “coś tu nie pasuje”. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, powodem małej liczby potwierdzonych zakażeń może być… brak testów.

O sprawie informuje Gazeta Wyborcza, która przeprowadziła dziennikarskie śledztwo. Jak zauważa, choć poznańskie laboratorium wojewódzkiego sanepidu działa 24 godziny na dobę przez cały tydzień, to jego możliwości są ograniczone. Zarówno pod względem wydajności sprzętu, jak i… ilości testów.

Jak ustaliła Wyborcza, osób z podejrzeniem koronawirusa przybywa, jednak z uwagi na ograniczone możliwości sprzętowe, na wynik trzeba czekać nawet kilka dni. W laboratorium przybywa coraz więcej próbek czekających w kolejce na przebadanie. Co ważne, u niektórych badania muszą być powtórzone, ponieważ pierwszy wynik nie jest jednoznanczny. A testy się skończyły.

O problemie na konferencjach mówił jeszcze do niedawna dyrektor sanepidu. Niemal codziennie o tym samym mówi także prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak. Prezydent przyznaje, że zakup nowych testów jest trudny i nie chodzi tu nawet o kwestie finansowe, a o ich brak na rynku. Podaż nie nadąża za popytem, a chętnych na zakup jest więcej niż dostępnych testów.

Trwa uruchamianie laboratorium w szpitalu zakaźnym. Do końca tygodnia ma zostać uruchomiona możliwość korzystania z nowej maszyny, którą Miasto zakupiło za 100 tysięcy złotych i sprowadziło z czeskiego Brna. Aparatura pozwala na uzyskanie wyniku testu w ok. 3 godziny, co znacznie usprawni proces. Na razie jednak, Poznań ma jedynie 200 testów dla tego sprzętu, a zakup kolejnych podobnie jak w przypadku tych do maszyn w sanepidzie, jest ograniczony z uwagi na braki na rynku.

Deklarację o możliwości przeprowadzania testów w swoich laboratoriach zgłosił także Uniwersytet Medyczny, ale także i w tym przypadku problemem jest brak testów.

Co to oznacza? Zdaniem lekarzy i specjalistów liczba zakażonych koronawirusem w Poznaniu jest znacznie większa, jednak nie wiedzą oni o tym, bo nie zostali przebadani. Priorytetem jest więc dostarczenie nowych testów. Wiadomo, że Polska otrzymała ok. 10 tysięcy testów przekazanych przez Chiny. Nie wiadomo ile z nich trafi do stolicy Wielkopolski. O zakup kolejnych starają się zarówno szpital i sanepid jak i władze miejskie, samorządowe i wojewódzkie.