Tłusty Czwartek w Poznaniu

20 lutego przypada tzw. tłusty czwartek. Według tradycji należy zjeść tego dnia choć jednego pączka, aby uniknąć niepowodzeń do końca roku.

Zwyczaj jedzenia pączków w tłusty czwartek w Polsce sięga XVII wieku. Dawniej jadano je nie na słodko, lecz ze skwarkami, smażone tak, aby były jak najbardziej tłuste. Miał to być sposób najedzenia się na zapas przed 40-dniowym postem, w czasie którego spożywano tylko postne potrawy.

Pączek idealny powinien mieć ponad 400 kalorii, ważyć od 55 do 70 gramów, być wykonany z ciasta drożdżowego, usmażony na smalcu, lekko spłaszczony i z białą obrączką dookoła.

W Poznaniu, Starszy Cechu Cukierników i Piekarzy w tym mieście Stanisław Butka podkreślił w rozmowie z PAP, że mimo iż stolica Wielkopolski słynie z rogali świętomarcińskich, to w tłusty czwartek najwięcej sprzedaje się właśnie pączków.

“To są zupełnie dwie odmienne rzeczy. Przyjmuję, że każdy poznaniak zjada od dwóch do trzech pączków, co daje ok. 1,5 mln sprzedanych w tłusty czwartek. 11 listopada sprzedajemy ok. 600 tys. rogali świętomarcińskich”

– wyjaśnił

Butka podkreślił, że “dobry pączek musi kosztować”.

“Wszystko zależy od surowca. Pączek za 4 zł na pewno ma w sobie więcej jajek, na pewno jest pieczony na smalcu, a smalec ostatnio bardzo zdrożał”

– zaznaczył

Podstarszy Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu Marian Weber zaznaczył, że 30 lat temu w Poznaniu nie obchodzono tak jak obecnie tłustego czwartku, tylko podkoziołek – zabawę tradycyjnie przypadającą w ostatni wtorek karnawału.

“Teraz to zanikło. W zasadzie zdominowała nas Warszawa. 40-30 lat temu prasa zaczęła pisać o pączkach w tłusty czwartek i klienci zaczęli się o nie pytać. Efekt jest taki, że teraz największy popyt na pączki jest w tłusty czwartek, a nie jak kiedyś w podkoziołek”

– ocenił