Twierdził, że ptasia grypa powoduje śmierć w stadzie, okazało się, że sam zagłodził na śmierć prawie 4 tysiące kaczek

Prokuratura wszczęła postępowanie wobec hodowcy kaczek z powiatu ostrowskiego, który głodząc zwierzęta doprowadził do śmierci ok. 4 tysięcy sztuk ptaków. Mężczyzna próbował zatuszować sprawę twierdząc, że kaczki były chore, a przyczyną ich śmierci jest ptasia grypa. Usłyszał już zarzuty, za które grozi mu kara pozbawienia wolności.

Sprawa dotyczy gospodarstwa ze wsi Zamość w powiecie ostrowskim w Wielkopolsce. Na początku stycznia hodowca miał zgłosić Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej śmierć znacznej części ptactwa w gospodarstwie wskazując jako przyczynę wirus ptasiej grypy.

Na miejsce przybył m.in. wojewódzki lekarz weterynarii, który już przy pierwszych oględzinach nabrał podejrzeń, że to nie wirus H5N8 jest przyczyną śmierci kaczek. Podejrzenia potwierdziły wykonane próby, które zostały poddane badaniom laboratoryjnym.

Jak się okazało, mężczyzna nie podawał ptactwu wystarczającej ilości pokarmu, czym doprowadził do ich zagłodzenia. Kaczki były wycieńczone i zbyt chude.

W sprawie wszczęto śledztwo, podczas którego ustalono, że od grudnia do stycznia zamiast normalnej dziennej dawki paszy, mężczyzna podawał stadu ponad trzykrotnie niższą i to co drugi dzień.

W ten sposób doprowadził do śmierci 3988 kaczek z 4100 sztuk w stadzie w swojej hodowli.

Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.