Słynna stolarnia w Borówcu doszczętnie spłonęła – mieszkańcy gminy ruszyli z pomocą dla rodziny

To najbardziej znana stolarnia w okolicy – niestety, w nocy z niedzieli na poniedziałek (z 24 na 25 listopada) spłonęła doszczętnie wraz z materiałami, sprzętem i zamówieniami. Rodzina z podpoznańskiego Borówca, dla której było to źródło utrzymania znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Z pomocą ruszyli mieszkańcy okolicznych wsi, którzy pomagają w porządkach na pogorzelisku i organizują zbiórkę pieniędzy, by zakład znów mógł zacząć działać, a zbliżające się święta Bożego Narodzenia nie stały pod znakiem zapytania. Jak mówią dobre uczynki wracają, bo zwykle to pani Bronia pomagała innym.

Pożar stolarni przy ul. Poznańskiej w Borówcu rozwijał się bardzo szybko. Pomimo kilku zastępów straży pożarnej walczących z ogniem, zakład spłonął doszczętnie. W środku znajdowały się materiały, sprzęt, a także część rozpoczętych zamówień. Dla rodziny, dla której było to jedyne źródło utrzymania to ogromny cios.

Z pomocą ruszyli mieszkańcy nie tylko Borówca, ale także Kamionek i innych okolicznych miejscowości w gminie Kórnik. Zaczęło się od pomocy w uporządkowaniu terenu – ktoś zaoferował podstawienie kontenera, ktoś inny rękawiczki i worki, a inni swoje ręce do pracy i czas wolny.

Jednocześnie rozpoczęto również zbiórkę pieniędzy, dzięki której już w kilka godzin udało się uzbierać kilka tysięcy złotych. Niestety, potrzebnych jest jeszcze kolejnych kilkadziesiąt tysięcy. Mieszkańcy nie tracą jednak nadziei – liczą, że uda się pomóc rodzinie, tak jak ona wielokrotnie pomagała innym. Panią Bronię i jej syna zna większość mieszkańców – jeśli nie osobiście to z widzenia lub słyszenia. Kobieta zawsze chętnie pomaga, bierze udział w lokalnych wydarzeniach, według wielu „gotuje najlepszą grochówkę i bigos pod słońcem”, o czym można było się wielokrotnie przekonać podczas wydarzeń plenerowych. W przeszłości sama pomagała pogorzelcom przyjmując pod swój dach całą rodzinę na czas odbudowy ich domu.

Sprzątanie i organizacja zbiórki to nie koniec pomocy sąsiadów – na specjalnym zebraniu przedstawiono straty oraz koszty potrzebne do ponownego uruchomienia zakładu. Zrobiono listę niezbędnego sprzętu, co wyceniono na ok. 75 tysięcy złotych. Ludzie oferują także swoje ręce do pracy przy kolejnych porządkach, część wyposażenia, zbiórki w lokalnych sklepach i placówkach oraz pomoc przy stworzeniu wniosku o zapomogę do gminnego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Ustalono harmonogram pomocy i cotygodniowe podsumowanie tego, co udało się zrobić.

Zbiórka, która odbywa się online ustalona jest na minimum 50 tysięcy złotych. Na razie jednak wciąż brakuje pieniędzy. Każda wpłata ma ogromne znaczenie dla przywrócenia funkcjonowania źródła dochodu rodzinie, która wielokrotnie okazywała pomoc innym. Mieszkańcy chcieliby, by mimo tragedii nadchodzące święta były dla poszkodowanych wyjątkowym czasem z miłą atmosferą i nadzieją na lepsze jutro w Nowym Roku.

Zbiórka odbywa się online.

Możliwa jest również pomoc w pozyskaniu sprzętu i narzędzi potrzebnych stolarzowi do powrotu do pracy. Lista dostępna jest online.