Przechodzień i straż miejska pomogli mężczyźnie, który bez kurtki błąkał się po ul. Matejki

Czujność przechodnia i prawidłowa reakcja pozwoliła na przeprowadzenie interwencji, która prawdopodobnie uratowała zdrowie mężczyzny znajdującego się w trudnej sytuacji życiowej, który bez kurtki i czapki błąkał się w rejonie ul. Matejki.

Przechodzień zgłaszający sprawę do dyżurnego straży miejskiej zwrócił uwagę przede wszystkim na ubranie mężczyzny, które było nieadekwatne do pogody. Mężczyzna błąkający się przy ul. Matejki nie miał na sobie kurtki ani czapki.

Na miejsce skierowano patrol, który zauważył mężczyznę siedzącego na przystanku. Widać było, że jest mocno wyziębiony i trzęsie się z zimna. Strażnicy zapewnili mu kubek gorącej herbaty, kurtkę i czapkę – przyniesione z domu strażnika mieszkającego niedaleko.

Podczas rozmowy funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna mieszka sam, a w jego mieszkaniu nie ma prądu i ogrzewania. Jak wyjaśnił, nie posiada środków do życia. Na przystanku czekał na kogoś z rodziny, kto miał pomóc mu w dotarciu do pobliskiej przychodni na umówioną wizytę kontrolną.

Strażnicy sami postanowili zaprowadzić mieszkańca do przychodni, jednocześnie kontaktując się z jego rodziną. Na miejscu trafił pod opiekę personelu medycznego oraz rodziny, która przyszła bezpośrednio do placówki.

Dodatkowo, strażnicy poinformowali o jego sytuacji życiowej pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

Na uwagę zasługuje reakcja przechodnia, który nie pozostał obojętny na los drugiego człowieka. Szczególnie teraz, gdy dni są coraz chłodniejsze należy zwracać szczególną uwagę na osoby narażone na wyziębienie organizmu.