Podczas poszukiwań Ewy Tylman Karolina K. zgłosiła się jako świadek twierdząc, że widziała jak ktoś zrzuca z mostu nieprzytomną Ewę do Warty. Gdy udowodniono, że jest to kłamstwo próbowała bronić się tym, że Radosław B. z Biura Detektywistycznego Krzysztofa Rutkowskiego nakłaniał ją do takiego działania. Sąd uniewinnił mężczyznę wskazując na brak dowodów na takie działanie – okazało się, że mężczyzna przebywał za granicą w dniach, w których według oskarżonej miał się z nią kontaktować.
Za składanie fałszywych zeznań i utrudnianie śledztwa Sąd Rejonowy skazał Karolinę K. na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. Sąd Okręgowy uznał wczoraj, że jest to kara zbyt łagodna, dlatego zaostrzył wyrok na karę bezwzględnego pozbawienia wolności.
W uzasadnieniu sędzia Ewa Taberska zwróciła uwagę na to, że zeznania kobiety w tej konkretnej sprawie doprowadziły do konkretnych czynności i podejrzeń, które miały wpływ na śledztwo w sprawie zaginięcia 26-latki i w takim przypadku przy zasądzaniu kary należy uznać wagę względów społecznych.