Straż graniczna relacjonuje wczorajszą ewakuację lotniska Poznań-Ławica

Około 200 osób musiało zostać ewakuowanych podczas wczorajszej porannej akcji na lotnisku Poznań-Ławica. Straż graniczna relacjonuje przebieg akcji, jednocześnie przypominając, że roztropność i zapominalstwo związane z pozostawieniem bagażu bez opieki może kosztować podróżnego co najmniej pół tysiąca złotych.

Pomimo regularnych komunikatów głosowych i graficznych na lotnisku Poznań-Ławica często zdarza się, że konieczne jest wezwanie właściciela pozostawionego bagażu do jego odbioru.

W poniedziałek około godziny 7:35 funkcjonariusze patrolujący lotnisko zauważyli pozostawioną walizkę, która nie należała do nikogo znajdującego się w pobliżu. Na miejsce przybyli funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych, którzy stwierdzili, że bagaż nie posiada żadnych zawieszek pozwalających na ustalenie właściciela.

Co więcej, nie znaleziono żadnego świadka, który mógłby opisać osobę, do której należy walizka. Odpowiedzi na to pytanie nie dał także zapis monitoringu, dlatego podjęto decyzję o rozpoczęciu procedury bezpieczeństwa i ewakuacji części ogólnodostępnej, części zewnętrznej portu oraz dróg dojazdowych. Łącznie budynek musiało opuścić około 200 osób. Na miejscu zorganizowano również zabezpieczenie medyczne i przeciwpożarowe.

Po utworzeniu strefy bezpieczeństwa, około godziny 8:00 miner pirotechnik ubrany w specjalny kombinezon przy pomocy urządzenia RTG SCANNA prześwietlił pozostawioną walizkę. Pozwoliło to na wykluczenie niebezpieczeństwa, dlatego zdecydowano się na ręczne przeszukanie bagażu, w którym znaleziono ubranie oraz rzeczy osobiste.

Przywrócenie pełnego funkcjonowania portu było możliwe dopiero po zakończeniu rozpoznania minersko-pirotechnicznego.

Straż graniczna przypomina, że za pozostawienie bagażu bez opieki można otrzymać mandat w wysokości 500 złotych. Dodatkowo zarządca lotniska może dochodzić od takiej osoby odszkodowania związanego z kosztami przeprowadzenia akcji i utrudnieniami.

 

autorka: A. Karczewska