“Samochody dojadają chodnik” przy ul. Kosińskiego

Nieprawidłowo zaparkowane samochody, które utrudniają pieszym przejście chodnikiem to niestety plaga wielu miast na świecie. Okazuje się, że niektórzy “idą na rekord” i nie tylko nie zostawiają pieszym odpowiedniej szerokości chodnika, ale i… nie zostawiają w ogóle przejścia.

Na stronie “Pieszy Poznań” opublikowano zdjęcia, na których widać sytuację przy ul. Kosińskiego. Pierwsza fotografia została umieszczona z podpisem “Samochody dojadają chodnik. Zostały im już tylko skraweczki przy elewacji”. Widać na niej samochody zaparkowane na chodniku tak blisko budynku, że pieszy niemal całkowicie pozbawiony jest możliwości przejścia. Osoba poruszająca się wózkiem inwalidzkim lub idąca z wózkiem dziecięcym zdecydowanie nie będzie mogła wykorzystać zaledwie skrawka chodnika, jaki pozostawili im kierowcy samochodów.

Już po godzinie umieszczono drugie zdjęcie. Tym razem z podpisem o tym, że “przejściem dla pieszych można dojść już tylko do okien na parterze.” I rzeczywiście – okazuje się, że ostatnią wolną przestrzeń (pomiędzy dwoma przejściami dla pieszych) zajął kolejny samochód, który podjechał tak blisko budynku, że całkowicie zablokował możliwość przejścia po wyznaczonej ścieżce pieszym. Pozostaje jedynie obejście pojazdów jezdnią.

Warto zauważyć także, że część kierowców stoi bardzo blisko przejścia dla pieszych, ograniczając widoczność, a tym samym negatywnie wpływając na bezpieczeństwo.

Mieszkańcy na różnych stronach i grupach komentują problem wskazując, że takie sytuacje mają miejsce bardzo często.

Kierowcy tłumaczą się ze swojego postępowania na różne sposoby. Wskazują najczęściej zbyt małą liczbę miejsc parkingowych, szczególnie przy pobliskich ośrodkach zdrowia oraz blokach mieszkalnych, w tym również niedawnych inwestycji deweloperskich w okolicy. Nie zmienia to jednak faktu, że takie zachowanie kierowców jest nieodpowiedzialne, stwarzające zagrożenie na drodze oraz łamaniem przepisów ruchu drogowego.

O sprawie mieszkańcy powiadomili straż miejską.