Drzewa wyrwane z korzeniami, zalane ulice – Poznań sprząta po burzy i ulewie

Mieszkańcy Poznania sprzątają po burzy z ulewą jaka przeszła przez miasto.

Upalny dzień zakończył się ogromna burzą w Poznaniu. Choć opady deszczu są pilnie potrzebne z uwagi m.in. na niski poziom wód gruntowych, cieków wodnych, strumyków i rzek, a także zagrożenie pożarowe w lasach, to niewielu spodziewało się takiej ilości deszczu w tak krótkim czasie i intensywnej formie.

Mieszkańcy sprzątają skutki zjawiska, a pomagają im w tym strażacy. Wiele ulic zwłaszcza na Dębcu i Łazarzu jest zalanych tak, że wchodząc na jezdnię woda sięga do kostek osoby dorosłej. Silny wiatr łamał gałęzie i drzewa, a w niektórych miejscach także je wyrywał z korzeniami. Tak było m.in. przy ul. Klaudyny Potockiej, gdzie wysokie drzewo spadło na pobliski budynek, z kolei na ul. Limanowskiego drzewo runęło na zaparkowane samochody.

Na niektórych skrzyżowaniach w mieście nie działa sygnalizacja świetlna.