Dyrektorzy martwią się problemami związanymi z reformą edukacji. Miasto liczy koszty zmian

Do rozpoczęcia nowego roku szkolnego został nieco ponad tydzień, ale w szkołach intensywne przygotowania trwają już od dawna. Nie chodzi jedynie o odnowienie sal lekcyjnych – z powodu reformy edukacji dyrekcja zmaga się z nowymi problemami, a Miasto z dodatkowymi kosztami.

Wczoraj ogłoszono wyniki drugiego naboru do szkół średnich w Poznaniu. Ponownie nie wszyscy uczniowie zostali zakwalifikowani do przyjęcia. Bez miejsca nauki pozostaje obecnie 425 absolwentów szkół podstawowych i gimnazjów (więcej na ten temat: tutaj)

“Tak, jak w przypadku innych skutków reformy oświaty, przygotowanie miejsc dla podwójnego rocznika spadło na barki samorządów. Pomimo braku wsparcia finansowego i organizacyjnego rządu, zrobiliśmy, co w naszej mocy, by zapewnić uczniom wystarczającą liczbę miejsc w szkołach średnich. Niestety, wielu uczniów nie dostanie się do wybranego liceum lub technikum – mimo że ciężko pracowali i osiągnęli dobre wyniki w nauce. To dramat młodych ludzi, który pokazuje, jak nieudolna była wprowadzona przez rząd reforma oświaty.”

Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania

Przygotowanie miejsc dla podwójnego rocznika ubiegającego się o przyjęcie do szkół średnich należało do obowiązków samorządów. Od początku reformy władze samorządowe w różnych rejonach Polski zwracały uwagi na brak wsparcia ze strony rządu. Podkreślano ogromne koszty związane m.in. z przygotowaniem szkół do 8-klasowych szkół podstawowych i likwidacji gimnazjów.

Koszty wiążą się również z samym naborem do szkół. Podczas wczorajszej konferencji przypominał o tym zastępca prezydenta miasta, Mariusz Wiśniewski.

“W Poznaniu, tylko w ciągu ostatnich czterech miesiący tego roku, wydamy dodatkowe 20 mln zł. Przyszły rok to wzrost w wydatków oświatowych o przeszło 100 mln zł, a już słyszymy zapowiedzi, że dużym miastom będzie obcinana subwencja oświatowa”

Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania

Podczas konferencji zarówno władze miasta jak i przedstawiciele szkół średnich w Poznaniu zwracali uwagę na pozostałe problemy. Dyrektorów i nauczycieli bardzo martwi to, że w najbliższych 4-5 latach szkoły będą przepełnione w związku z reformą edukacji. Takie sytuacje oznaczają trudności w ułożeniu planów zajęć, a to z kolei oznacza dla części placówek konieczność przejścia na system dwuzmianowy lub wydłużenie czasu, jaki młodzież spędza w szkole i przesunięciu zajęć na późniejsze godziny. Taka sytuacja negatywnie wpływa na warunki kształcenia – młodzież uczyć się będzie się w klasach z bardzo dużą ilością uczniów, a z uwagi na problemy z planem lekcji, często będzie musiała zostawać w szkole dłużej, co wpływa negatywnie na koncentrację i motywację do pracy i nauki.

Choć do pierwszego dzwonka w szkole zostało niewiele czasu, część dyrektorów nadal ma problem ze znalezieniem nauczycieli do pracy, w tym przede wszystkim tych do przedmiotów zawodowych. W Polsce coraz mniej młodych osób decyduje się na wybranie takiej ściezki kariery. Co więcej, w ostatnich latach widać wyraźny “odpływ” nauczycieli, którzy po roku bądź kilku latach pracy decydują się na zmianę zawodu ze względu na niekorzystne warunki i perspektywy zatrudnienia. Z uwagi na reformę oświaty i podwójny rocznik, szkoły potrzebują zwykle więcej niż zwykle nauczycieli.

Dyrektorzy szkół branżowych zwracają uwagę na jeszcze jeden problem związany z reformą.

“Zauważamy też problem z uczniami po szkole podstawowej, którzy rozpoczęli naukę o rok wcześniej i chcieliby uczyć się w szkołach branżowych. Okazuje się, że ci młodzi ludzie nie mogą skorzystać z możliwości, jakie daje dualna forma nauki, bo kodeks pracy blokuje możliwość zatrudnienia ich jako młodocianych pracowników”

Andrzej Kaczmarek, dyrektor Zespołu Szkół Handlowych

Nauczyciele i dyrekcja podkreślają także, że problemy z rekrutacją wpłyną na poziom kształcenia we wrześniu i skupienie uczniów.

“Ruch pomiędzy szkołami nie zakończy się wraz z końcem sierpnia. Niektórzy uczniowie będą poszukiwać miejsca dla siebie jeszcze w pierwszych tygodniach września, gdy powinniśmy się już solidnie brać się do nauki “

Marek Kordus, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4