Wczoraj ogłoszono wyniki drugiego naboru do szkół średnich w Poznaniu. Ponownie nie wszyscy uczniowie zostali zakwalifikowani do przyjęcia. Bez miejsca nauki pozostaje obecnie 425 absolwentów szkół podstawowych i gimnazjów (więcej na ten temat: tutaj)
Przygotowanie miejsc dla podwójnego rocznika ubiegającego się o przyjęcie do szkół średnich należało do obowiązków samorządów. Od początku reformy władze samorządowe w różnych rejonach Polski zwracały uwagi na brak wsparcia ze strony rządu. Podkreślano ogromne koszty związane m.in. z przygotowaniem szkół do 8-klasowych szkół podstawowych i likwidacji gimnazjów.
Koszty wiążą się również z samym naborem do szkół. Podczas wczorajszej konferencji przypominał o tym zastępca prezydenta miasta, Mariusz Wiśniewski.
Podczas konferencji zarówno władze miasta jak i przedstawiciele szkół średnich w Poznaniu zwracali uwagę na pozostałe problemy. Dyrektorów i nauczycieli bardzo martwi to, że w najbliższych 4-5 latach szkoły będą przepełnione w związku z reformą edukacji. Takie sytuacje oznaczają trudności w ułożeniu planów zajęć, a to z kolei oznacza dla części placówek konieczność przejścia na system dwuzmianowy lub wydłużenie czasu, jaki młodzież spędza w szkole i przesunięciu zajęć na późniejsze godziny. Taka sytuacja negatywnie wpływa na warunki kształcenia – młodzież uczyć się będzie się w klasach z bardzo dużą ilością uczniów, a z uwagi na problemy z planem lekcji, często będzie musiała zostawać w szkole dłużej, co wpływa negatywnie na koncentrację i motywację do pracy i nauki.
Choć do pierwszego dzwonka w szkole zostało niewiele czasu, część dyrektorów nadal ma problem ze znalezieniem nauczycieli do pracy, w tym przede wszystkim tych do przedmiotów zawodowych. W Polsce coraz mniej młodych osób decyduje się na wybranie takiej ściezki kariery. Co więcej, w ostatnich latach widać wyraźny “odpływ” nauczycieli, którzy po roku bądź kilku latach pracy decydują się na zmianę zawodu ze względu na niekorzystne warunki i perspektywy zatrudnienia. Z uwagi na reformę oświaty i podwójny rocznik, szkoły potrzebują zwykle więcej niż zwykle nauczycieli.
Dyrektorzy szkół branżowych zwracają uwagę na jeszcze jeden problem związany z reformą.
Nauczyciele i dyrekcja podkreślają także, że problemy z rekrutacją wpłyną na poziom kształcenia we wrześniu i skupienie uczniów.