W samym Poznaniu, do żadnej ze wskazanych przez siebie szkół nie zakwalifikowało się łącznie ponad 3400 absolwentów szkół podstawowych i gimnazjów. Podobne problemy mają uczniowie w całej Polsce – to efekt podwójnego rocznika przy rekrutacji po wprowadzonej reformie edukacji likwidującej gimnazja. O sytuacji i obawach uczniów pisaliśmy na naszym portalu.
Sytuację ostro skrytykowały dziś władze Poznania. Prezydent Miasta, Jacek Jaśkowiak, po raz kolejny negatywnie ocenił zarówno samą reformę edukacji, jak i proces jej wprowadzania, która przyczyniła się do powstania “chaosu”. Wskazał, że koszty i konsekwencje związane z likwidacją gimnazjów i utworzenia 8-klasowych szkół podstawowych zostały przerzucone na samorządy. Przypomniał również, że reformę negatywnie oceniła także NIK.
Poznań przygotował więcej miejsc w szkołach średnich niż jest absolwentów szkół podstawowych i gimnazjalnych. Uwzględniono również osoby spoza Poznania, które co roku aplikują do poznańskich placówek chcąc uczyć się w lepszej placówce, która oferuje np. lepszy dostęp do zajęć praktycznych, profesjonalnego sprzętu czy ma bogatszą ofertę zajęć pozalekcyjnych i współpracy z innymi podmiotami.
Władze miasta zaznaczają jednak, że choć każdy powinien znaleźć miejsce w placówce, to nie zawsze będzie to szkoła, w której chciał kontynuować swoją edukację. Ma to wpływ także na motywację młodzieży i to, w jaki sposób dalej będą rozwijać swoje pasje i zainteresowania.
Wiceprezydent, podobnie jak Jacek Jaśkowiak, także przypomniał, że raport NIK wskazuje, że reforma została źle przeprowadzona.
W obu rekrutacjach (dla absolwentów podstawówek i gimnazjów) na rok szkolny 2019/2020 do poznańskich szkół złożono 17 833 wniosków. Ogółem zakwalifikowano 14 381 kandydatów, a niezakwalifikowano – 3410.
Zakwalifikowanie nie oznacza jednak przyjęcia. Uczniowie muszą teraz złożyć odpowiednie dokumenty w placówce, którą wybierają. Mają na to czas do 24 lipca, do godziny 13:00. Drugi etap rekrutacji rozpocznie się 26 lipca, gdy będzie wiadomo, ile i w jakich szkołach są wolne miejsca.