Place zabaw w pełnym słońcu. Radny apeluje o osłony – naturalne lub sztuczne

Zimą i w chłodne jesienne dni dzieci czekają na te cieplejsze, by móc wyjść na plac zabaw. Gdy jednak te nadchodzą, znów pojawiają się problemy – znaczna część placów w Poznaniu nie jest osłonięta przed słońcem, przez co dzieci narażone są na intensywne działanie promieni słonecznych, a urządzenia do zabawy mocno się nagrzewają. Sprawie postanowił przyjrzeć się radny Andrzej Rataj.

Jak zauważa radny, znaczna część poznańskich placów zabaw nie jest osłonięta przed działaniem promieni słonecznych czy to za pomocą naturalnej osłony, jaką są drzewa czy też osłon sztucznych. Sprawia to, że dzieci nie mogą korzystać z miejsc przeznaczonych do zabawy, ponieważ naraziłoby to je na zbyt długie przebywanie na słońcu. Co więcej, urządzenia na placach mocno się nagrzewają, przez co także nie mogą być używane w czasie słonecznego dnia.

W rezultacie, z placów zabaw korzystać można jedynie w godzinach wieczornych, a w przypadku takich dni jak ostatnie, często wcale.

Sprawą zajął się radny Andrzej Rataj, który wystąpił z interpelacją do Prezydenta Poznania. W piśmie radny prosi o odpowiedzi na pytania o to ile placów zabaw zarządzanych jest przez jednostki miejskie i które z nich posiadają osłony przed słońcem, a które nie. Radny chciałby także wiedzieć, czy istnieje możliwość utworzenia osłon tam, gdzie ich nie ma. Jako przykład podaje m.in. specjalne żagle umieszczane na placach w Andaluzji czy chociażby rozwiązanie zastosowane na placu zabaw, który powstał na skwerze Łukasiewicza.

Jak zauważa Andrzej Rataj, optymalnym rozwiązaniem byłoby posadzenie wysokich drzew, które nie tylko zapewniłyby cień, ale także zwiększyłyby ilość zieleni w mieście. Takie rozwiązanie jest jednak kosztowne.

Co ciekawe, choć o problemie mówi się od lat, to nie został on uwzględniony przy budowie nowych placów zabaw ani modernizacjach tych dotychczas istniejących.