Sprawa ma swój początek kilkanaście miesięcy temu, gdy funkcjonariusze rozpoczęli postępowanie ustalając kolejne informacje i osoby odpowiedzialne za wprowadzanie sfałszowanych środków farmaceutycznych do obrotu na dużą skalę.
Ustalono, że grupa składająca się co najmniej z kilku osób działa na terenie województwa kujawsko-pomorskiego i działając niczym dobrze prosperujące przedsiębiorstwo, sprzedawała „leki” o łącznej wartości co najmniej 2,5 miliona złotych. Co ważne, środki „farmaceutyczne” trafiały do klientów nie tylko w Polsce, ale niemal do wszystkich państw Unii Europejskiej.
Ustalono, że część gotowych „leków” trafiała do Polski z Chin kanałem przerzutowym przez Czechy i Wielką Brytanię.
Towar sprzedawany był w większości przez internet, wysyłany w przesyłkach kurierskich. Aby ukryć nielegalny charakter swej działalności, przesyłki nadawano na terenie województw przygranicznych, daleko od faktycznego miejsca produkcji i magazynowania.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń biegłych, sprzedaż sfałszowanych substancji niosła za sobą zagrożenie dla życia i zdrowia kupujących. W swojej ofercie grupa miała „leki” o deklarowanym działaniu leczniczym m.in. przeciwnowotworowym, anabolicznym i proerekcyjnym.
Poznańskie CBŚ przeprowadziło akcję bardzo dynamicznie. Dokonano zatrzymania 7 osób, w tym m.in. osobę, która podejrzewana jest o założenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Jak wynika z ustaleń śledczych, grupa zajmowała się produkcją, przechowywaniem i sprzedażą produktów leczniczych, w tym także czterech największych koncernów farmaceutycznych.
Podczas akcji zlikwidowano miejsce produkcji i przechowywania sfałszowanych „leków”. Zabezpieczono również kilka tysięcy gotowych produktów oraz ich półproduktów.
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu przedstawiła zatrzymanym zarzuty m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a także naruszenia przepisów ustawy prawo farmaceutyczne, ustawy o zwalczaniu dopingu w sporcie, sprowadzania zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób oraz prania pieniędzy. Podejrzanemu o kierowanie grupą grozić może kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności, a w przypadku pozostałych podejrzanych kara może być o 3 lata krótsza.
Na wniosek prokuratury, poznański sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci 3-miesięcznego aresztu wobec 3 podejrzanych.