Do zdarzenia doszło 2 maja. Po przyjechaniu na miejscu strażacy stwierdzili, że dzikie zwierzę zakleszczyło się między prętami ogrodzenia. Choć pozornie akcja wydawałaby się prosta – wystarczyło, by strażacy rozwarli pręty, to cała sytuacja okazała się być bardziej skomplikowana.
Jak relacjonują strażacy, w przypadku takiego uwolnienia, zwierzę w popłochu mogłoby uciec przez jezdnię przy ogrodzeniu, co z kolei stanowiłoby zagrożenie zarówno dla niego jak i kierowców.
Na miejsce wezwano myśliwego z Centrum Zarządzania Kryzysowego Miasta Poznania. Określił on stan zwierzęcia, a następnie w profesjonalny sposób unieruchomiło. Dopiero wówczas strażacy mogli przystąpić do uwalniania jelonka z prętów. Gdy to nastąpiło, myśliwy przewiózł zwierzę do okolicznego lasku, gdzie zostało wypuszczone na wolność.