Od wczoraj w całej Polsce w niektórych szkołach, w których odbywają się matury ogłaszany jest alarm bombowy. Wszystko przez maile, jakie otrzymują dyrektorzy placówek z informacją o podłożonym na terenie budynku ładunku wybuchowym.
Wczoraj takich zgłoszeń było ponad 100 w całym kraju, a dzisiaj już ponad 600, z czego kilkadziesiąt w Wielkopolsce.
W takiej sytuacji budynki musza ostać sprawdzone przez służby, by upewnić się, że jest bezpiecznie. Z tego powodu w wielu szkołach egzaminy rozpoczynają się z opóźnieniem. W kilku przypadkach egzamin został zawieszony, a po sprawdzeniu budynku maturzystom pozwolono dokończyć pisanie. Niestety, zdarzają się także przypadki, w których egzamin musiał zostać przerwany lub w ogóle nie można było go przeprowadzić. W takiej sytuacji absolwenci mogą napisać go dopiero w czerwcu.
Wszystkie alarmy okazały się fałszywe.
Od poniedziałku policja wraz z CBŚP zaleca dyrektorom w całej Polsce plombowanie sal i obiektów, w których pisane są egzaminy.
Jak poinformował dziś rzecznik wielkopolskiej policji, mł. asp. Andrzej Borowiak, w całym województwie policja objęła specjalnym nadzorem szkoły, w których odbywają się matury.
Oznacza to m.in. zwiększenie ilości patroli wokół placówek. Podobne działania podjęto w niektórych innych miastach w kraju.
Jutro maturzyści zmierzą się z obowiązkowym, wybranym przez siebie językiem obcym nowożytnim.