Związkowcy domagają się wzrostu wynagrodzeń w budżetówce. “Solidarność” protestowała pod Urzędem Wojewódzkim

W wielu miastach Polski odbyły się wczoraj protest związkowców „Solidarności”, którzy manifestowali przed Urzędami Wojewódzkimi. Hasłem protestów było “Dość dyskryminowania pracowników”.

Przedstawiciele Solidarności zwracali uwagę na chaotyczne działania rzadu, który nie radzi sobie z problemami dotyczącymi wynagrodzeń i przywilejów tzw. „Budżetowki”.

„Rząd od ubiegłego roku popełnia błędy. Podpisuje porozumienia z jedną grupą zawodową dyskryminując inne”

mówił w Gdańsku przewodniczący “Solidarności” Piotr Duda

Pod Wielkopolskim Urzędem Wojewódzkim pojawili się przedstawiciele m.in. poznańskiego sanepidu. Uczestnicy zapowiedzieli, że demonstracja jest dopiero początkiem walki o podwyżki, a brak reakcji ze strony rządzących będzie oznaczał kolejne działania.

„Ta demonstracja jest pokojowa, ale jeśli nie przyniesie żadnego skutku, pewnie czeka nas walka i niejedna demonstracja ogólnokrajowa”

Bernard Niemiec, przewodniczący regionu wielkopolska południowa NSZZ “Solidarność”

Na tak zwaną piątkę “Solidarności”, poza podwyżkami, składają się wprowadzenie kryterium stażowego uprawniającego do przejścia na emeryturę bez względu na wiek, odmrożenie wskaźnika naliczania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, systemowe rozwiązania stabilizujące ceny energii oraz wsparcie dla przemysłu energochłonnego, a także nie wliczanie do minimalnego wynagrodzenia dodatku za wysługę lat.