Poznań może mieć problem z zapewnieniem opieki nad dziećmi w czasie strajku nauczycieli

Jeśli rządowi nie uda się dojść do porozumienia z nauczycielami, już za trzy tygodnie także w Poznaniu odbędzie się strajk. Na razie nie wiadomo jaką będzie miał skalę, ale zastępca Prezydenta Miasta Poznania, Mariusz Wiśniewski, zauważa, że miasto może mieć problem z zapewnieniem opieki nad dziećmi.

Nauczyciele domagają się podwyżek i w ostatnich tygodniach coraz częściej dają sygnały swojego niezadowolenia. Mimo deklaracji o zwiększeniu świadczeń socjalnych strona rządząca jak na razie nie zdecydowała się na wprowadzenie podwyżek w systemie edukacji. Jeśli sytuacja się nie zmieni, 8 kwietnia odbędzie się strajk. To może jednak sprawić problemy także rodzicom.

“Mamy nadzieję, że do strajku nie dojdzie. Rozumiemy i akceptujemy oczekiwania nauczycieli, bo te są racjonalne, ale liczymy, iż strona rządząca poważnie ich potraktuje i nie będzie udawała, że problemu nie ma (…) Jeśli do strajku dojdzie, to oczywiście przygotowujemy się już od jakiegoś czasu, choćby poprzez stworzenie w możliwie najszerszym zakresie systemu zajęć dodatkowych. Być może takie zajęcia zostaną przeprowadzone także w placówkach, w których strajku nie będzie.”

Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania

Problem pojawi się wtedy, gdy strajk obejmie wszystkie placówki.

“Jeżeli strajk będzie miał szeroki zakres, to nie będzie opcji, by dla 70 tysięcy dzieci i młodzieży znaleźć armię ludzi, 9,5 tysiąca osób, która będzie mogła się nimi zająć. Nie ma takiej możliwości. To będzie wymagało poświęcenia, przygotowania. Wydział oświaty pozostaje w kontakcie z innymi jednostkami, rozmawiamy ze związkami zawodowymi, ponieważ staramy się, by odbyło się to jak najmniej uciążliwie dla rodziców. Jeśli jednak strajk obejmie wszystkie instytucje oświatowe, nie zdołamy zapewnić prawie 10 tysięcy ludzi do opieki. To muszą być osoby odpowiednio przeszkolone, mające kwalifikacje. Tym bardziej liczę na to, że strona rządowa poważnie podejdzie do postulatów.

Moim zdaniem nauczyciele to grupa, która jest pomijana. Mam wrażenie, że wynika to z tego, że są to ludzie inteligentni i potrafią dostrzec zmiany w polskiej oświacie, a to, że czasem zabierają krytyczny głos, robiąc to z troską o edukację i dzieci, powoduje swego rodzaju rewanż ze strony rządzących, którzy widzą, iż w tej grupie nie mają największego poparcia. Wiele się o tym mówi, kiedy polskie państwo serwuje kolejne rozwiązania socjalne, lecz pomija nauczycieli. Tymczasem nauczyciele uczą i wychowują dzieci wszystkich Polaków i to od nich oraz jakości kształcenia zależy przyszłość kraju. Na tym oszczędzać nie można. “

Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania