Nowy sezon, stare problemy. W Zoo Poznań zwiedzający znów łamią przepisy

Nowy sezon i… stare problemy. Zoo Poznań znów mierzy się z odwiedzającymi, którzy zakazy i obowiązujące na terenie ogrodu zasady traktują jako „sugestię”. W weekend niektórzy ze zwiedzających postanowili zignorować tablice, barierki i taśmę i przejść na wygrodzoną ścieżkę przy nowym  wybiegu, na którym do otoczenia i nowej rzeczywistości przyzwyczajają się lwy.

To nie pierwszy raz, gdy poznańskie zoo musi mierzyć się z ludźmi, którzy ignorują przepisy obowiązujące na terenie ogrodu. W weekend po raz kolejny pojawił się ten sam problem – tym razem przy nowym wybiegu dla lwów.

To nowe miejsce, które ma stanowić dom dla Kizi i Leosia, dwóch lwów, które są pod opieką placówki. Trwa oswajanie zwierząt z nowym miejscem i przygotowywanie ich do publicznego zainteresowania. „Nauczone złym doświadczeniem” zoo odcięło ścieżkę prowadzącą do wybiegu.

Na miejscu stoją barierki z tablicami informującymi o zakazie i biało-czerwona taśma odgradzająca przejście. Niestety, nawet takie zabezpieczenie okazało się być niewystarczające i w weekend znalazły się osoby, które spokojnie przechodziły, nawet z dziećmi na rękach.

Zoo po raz kolejny opisało sprawę na swoim profilu Facebook.

„Czy musi dojść do najgorszego wypadku? Czy chodzenie do zoo ma być jak sport ekstremalny-pokażę dziecko lwu i uciekniemy sobie? Pisaliśmy, że lwy adaptują się i błagamy o spokój dla nich. Przez bariery, mimo tablic, z dzieckiem na ręku. (…) A potem zmusicie nas, by udzielić Wam ratunku i odstrzelić nasze dzieci, Kizię i Leosia…”

Zoo Poznań

O tym, że znajdują się tacy, którzy ignorowali zakaz informują także w komentarzach inni zwiedzający, którzy widzieli ludzi na zamkniętej ścieżce.

Poznańskie zoo wielokrotnie, często w bardzo ostry sposób krytykowało nieodpowiedzialne zachowanie zwiedzających. Pomimo edukacji, informacji i karania innych osób łamiących przepisy, nadal znajdują się tacy, którzy uważają, że są ponad zakazami.

Zoo zapowiedziało wyciągnięcie konsekwencji wobec osób łamiących przepisy. Zabezpieczono w tym celu m.in. nagrania z monitoringu.