Początkowo cała historia przedstawiona policjantom była dość wiarygodna. Mieszkaniec Lubonia twierdził, że wyprowadził swój samochód z garażu a następnie został uderzony w głowę. Napastnik miał ukraść samochód, a całą szkodę wyceniono na 30 tys. złotych.
Pomimo szczegółowych zeznań, mężczyzna podczas spotkania z policjantami wydawał się być zdenerwowany. Dodatkowo pojawiały się także nieścisłości w jego relacji zdarzeń.
Po przewiezieniu do Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu okazało się, że żadnego napadu nie było. Mężczyzna pozbył się samochodu dużo wcześniej i dalej był jego właścicielem.
Jak się okazało, mieszkaniec Lubonia dużo wcześniej poważnie rozbił samochód w wypadku. Jego ubezpieczenie nie pokryło całkowicie kwoty spowodowanych szkód, dlatego też, żeby ratować swoją sytuację finansową wynajął podobny samochód, podrobił tablice rejestracyjne i razem ze znajomym odegrał scenę napadu.
Policjanci dalej pracują nad sprawą i wyjaśniają dokładnie wszystkie okoliczności zdarzenia. Mężczyźnie za zgłoszenie fałszywego przestępstwa grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.