Firma pogrzebowa ma zapłacić odszkodowanie rodzinie Ewy Tylman

Rodzina Ewy Tylman otrzyma 30 tysięcy złotych odszkodowania od firmy pogrzebowej Uniwersum za to, że pracownicy firmy robili sobie zdjęcia z ciałem 26-latki. Ojciec kobiety domagał się o wiele wyższej kwoty.

Gdy ciało Ewy Tylman zostało wyłowione z Warty w lipcu 2016 roku do Zakładu Medycyny Sądowej przewieźli je dwaj pracownicy firmy pogrzebowej. Jak ustalono, 26-letni Robert K. oraz 51-letni Mariusz P. wbrew przepisom otworzyli na miejscu worek ze zwłokami i zaczęli robić zdjęcia. Jeden z nich miał zrobić sobie także tzw. „selfie”. Całość została zarejestrowana przez kamery monitoringu znajdujące się w pomieszczeniu.

Początkowo młodszy z mężczyzn nie przyznawał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. W sądzie jednak obaj przyznali się do zarzucanego im czynu i dobrowolnie poddali się karze proponując po 10 tysięcy złotych grzywny. Mariusz P. tłumaczył podczas rozprawy, że zdjęcia wykonywał w celu dokumentacji stanu, w jakim znajdowało się ciało. Jak wyjaśniał, odpadła stopa kobiety i chciał mieć dowód, że to nie jest wina pracowników, a zaawansowanego rozkładu zwłok.

Sąd przychylił się do zaproponowanej przez oskarżonych kary. Obaj także wyrazili skruchę i przeprosili rodzinę Ewy Tylman. Za znieważenie zwłok groziła im kara do dwóch lat pozbawienia wolności.

Ojciec kobiety wystąpił jednak także z procesem cywilnym przeciw firmie Universum i jej podwykonawcom domagając się 100 tysięcy złotych odszkodowania. Zdaniem pełnomocnika rodziny, to kwota „adekwatna do traumy, jaką przeżyła rodzina”.

Z wnioskiem nie zgadzał się prezes  Universum, który wskazywał, że nie firma nie może odpowiadać za „czyjąś głupotę”, a odpowiedzialność powinien ponieść ten, kto dopuścił się czynu karalnego.

Dzisiaj, 11 marca, sąd ogłosił wyrok w sprawie. Przyznał rację rodzinie Tylman, jednak zarządził o wiele niższą kwotę niż domagali się pozywający. Firma musi zapłacić 30 tysięcy złotych odszkodowania. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.