Obie drużyny rozpoczęły mecz bardzo ostrożnie. Żadna ze stron nie chciała za bardzo się otworzyć, by nie narazić się na kontratak. Co ciekawe, w drużynie Warty na boisku pojawił się jeden nowy zawodnik w podstawowym składzie i był to były piłkarz Bytovii, Michał Jakóbowski.
Warta dopiero w ostatnich minutach pierwszej połowy nieco odważniej zaczęła prowadzić swoją drę, jednak mimo dobrze zapowiadających się akcji, brakowało skutecznego ich zakończenia.
Druga połowa rozpoczęła się ciekawiej i zdecydowanie więcej się działo na boisku. Obie drużyny miały swoje szanse na wyjście na prowadzenie, jednak bramkarze po obu stronach murawy skutecznie bronili bramek.
W 73. minucie Tomasz Dejewski dopuścił się faulu “ratunkowego”, za co otrzymał drugą w tym meczu, a zarazem czerwoną kartkę. Od tego momentu Warta musiała radzić sobie w 10. na boisku. Bytovia próbowała wykorzystać przewagę liczebną, jednak nie udało jej się stworzyć zagrożenia pod bramką gości.
Poznaniacy mieli jeszcze szansę na wygraną, jednak Jakóbowski nie wykorzystał akcji i po jego strzale piłka przeleciała nad poprzeczką.
Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Warta wraca do Poznania z jednym punktem.