Lech Poznań pokonał Legię Warszawa na własnym boisku. Trzy punkty zostają przy Bułgarskiej

Lech Poznań wygrał z Legią Warszawa na własnym boisku w 23 kolejce piłkarskiej Ekstraklasy. Dla Kolejorza jest to pierwsze ligowe zwycięstwo w tym roku.

Mecze Lecha Poznań z Legią Warszawa zawsze budzą wiele emocji nie tylko wśród kibiców obu drużyn. Ostatnie spotkanie rozegrane w maju 2018 roku zakończyło się przerwaniem meczu w 76. minucie z uwagi na zachowanie miłośników Kolejorza. W dzisiejszym spotkaniu to Lechici byli jednak pod większą presją. Po ostatnich fatalnych występach w Ekstraklasie, mieli dużo do udowodnienia kibicom, by odzyskać ich zaufanie. Przed meczem w Poznaniu Legia była wiceiderem w tabeli Ekstraklasy z 42. punktami na koncie. Lech zajmował siódmą pozysję z dorobkiem 33 punktów.

Mecz obie drużyny zaczęły odważnie, ale to poznaniacy narzucili większą presję. W 7. minucie Lech wywalczył rzut rożny, który jak się okazało był ważnym momentem spotkania.

Po dośrodkowaniu w polu karnym Legii zrobiło się dużo zamiesznia, co wykorzystał Vujadinović, który kopnął piłkę, a ta odbiła się od nogi Vesovicia i wpadła do bramki warszawiaków. Interweniujący Majewski nie był w stanie skutecznie obronić. Gol początkowo został zapisany jako bramka samobójcza, jednak w 34. minucie po weryfikacji wpisano ją na konto Vujadinovica.

Po utracie bramki Legia próbowała szybko odrobić straty, ale nie pozwalał jej na to Lech, który budował kolejne akcje. Obie drużyny nie stroniły również od fauli, przez co gra była często przerywana na gwizdek sędziego.

Pod koniec pierwszej połowy kibice na stadionie przy Bułgarskiej odpalili race, przez co konieczne było przerwanie spotkania z uwagi na duże zadymienie boiska.

Drugą połowę Lechici rozpoczęli od gry głównie w środku pola. Z każdą kolejną minutą coraz bardziej dominowali na boisku. Choć kibice nie mogli narzekać na nudę na boisku, to jednak ilość fauli i nieczystych zagrań odbierała urok gry fairplay.

Faule rywala pomogły jednak Kolejorzowi – w 78. minucie Jóźwiak został sfaulowany w polu karnym przez Nagy’a, który przytrzymał go. Do “jedenastki” podszedł Gytkjaer i pewnie wykorzystał okazję podwyższając wynik na 2:0.

Od 80. minnuty rozpoczęła się seria zmian składów. Nadal jednak to Kolejorz kontrolował grę.  Pod koniec meczu Legia coraz częściej próbowała atakować chcąc zdobyć gola kontaktowego, jednak jej słaba postawa, a także czujność obrońców Lecha nie pozwoliły zmienić wyniku, który pozostał korzystny dla Kolejorza już do ostatniego gwizdka.

Dla Lecha jest to pierwsze ligowe zwycięstwo w tym roku. Choć trzy punkty zostały w Poznaniu, a piłkarze pokazali się z o wiele lepszej niż w ostatnim czasie strony, to brak goli “z gry” nadal może niepokoić.

Choć fauli nie brakowało po obu stronach boiska to piłkarze Kolejorza otrzymali dziś 4 żółte kartki, a Legii tylko jedną.