Ochroniarz zostawił broń z amunicją w toalecie na stacji benzynowej. Gdy po nią wrócił okazało się, że ktoś ją zabrał

Wyjątkową nieodpowiedzialnością popisał się pracownik jednej z firm ochroniarskich, który w miejscowości Mieścisko w Wielkopolsce zostawił broń służbową wraz z amunicją w toalecie na stacji benzynowej. Gdy wrócił na miejsce kilka godzin później, broni już nie było. Sprawa badana jest średztwem prokuratorskim.

Do zdarzenia doszło w środę, 20 lutego. Po godzinie 17:00 policjanci z Wągrowca otrzymali zgłoszenie o utracie broni palnej.

Jak się okazało, na jednej ze stacji benzynowej w miejscowości Mieścisko pracownik firmy ochroniarskiej zostawił broń służbową – pistolet Glock 17 wraz z ostrą amunicją.

Co więcej, to, że nie ma przy sobie broni mężczyzna uświadomił sobie dopiero kilka godzin później. Gdy sprawdził miejsce, w którym miała się znajdować okazało się, że ktoś ją zabrał.

Policja rozpoczęła intensywne poszukiwania broni w trybie alarmowym analizując materiały monitoringu na stacji i sprawdzając wszystkie uzyskane informacje na temat osób, które się tam pojawiły.

Komunikaty przesyłane były do jednostek Policji w całym kraju. O sprawie powiadomiono także straż graniczną z uwagi na fakt, że jeden z klientów stacji poruszał się samochodem z ukraińskimi numerami rejestracji.

Po kilku godzinach funckjonariuszom udało się odnaleźć broń. Okazało się, że zabrał ją 54-letni mieszkaniec Sulechowa w powiecie zielonogórskim. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów Komisariatu Policji Wrocław Rakowiec. 

Okoliczności zdarzenia badane będą w śledztwie prokuratorskim. Policja przypomina, że w sytuacji znalezienia broni palnej lub amunicji pod żadnym pozorem nie należy jej dotykać ani zabierać. Należy wezwać odpowiednie służby. Osoby które bez wymaganego zezwolenia posiadają broń palną lub amunicję, popełniają przestępstwo które zagrożone jest karą do 8 lat pozbawienia wolności.