Kot wszedł na daszek, ale nie potrafił z niego zejść. Z pomocą przyszli sąsiedzi, strażnicy miejscy i robotnicy remontujący budynek obok

„Wlazł kotek na… daszek i… utknął”. Przy ul. Żurawiej trzeba było pomóc kotu, który wszedł na daszek w bloku mieszkalnym, ale nie potrafił z niego zejść. Na szczęście mógł liczyć na sąsiadów, strażników miejskich i robotników z sąsiedniej budowy.

Straż miejską zawiadomił mieszkaniec ul. Żurawiej. Jak poinformował, na daszku bloku mieszkalnego siedzi kot, który nie potrafi samodzielnie z niego zejść.

Na miejsce wysłano patrol z Jeżyc, jednak by pomóc zwierzęciu konieczna była drabina, którą na swoim wyposażeniu ma Eko Patrol. Jak się okazało, wzywanie Eko Patrolu było niepotrzebne.

Z pomocą przyszli robotnicy, którzy prowadzą remont w sąsiednim budynku. Panowie przynieśli drabinę, dzięki czemu można było w bezpieczny sposób sprowadzić kota na ziemię, gdzie oddano go w ręce sąsiadki właścicielki.