Trwa dogaszanie składowiska śmieci w Pyszącej

Już ponad tydzień trwa akcja straży pożarnej w Pyszącej niedaleko Śremu, gdzie doszło do pożaru wysypiska śmieci. Od piątku strażakom pomaga wojsko.

Pożar wybuchł w sobotę, 12 stycznia. To już szósty pożar w ciągu ostatnich 12 miesięcy i drugi w tym roku.

Ogień pojawił się na jednej z hałd o powierzchni kilkuset metrów kwadratowych. Na miejsce skierowano siły i środki z kilku powiatów. Niestety, z uwagi na silny wiatr ogień był w początkowej fazie podsycany, co utrudniało akcję. Pojawił się także deszcz, który z kolei spowodował, że woda pożarowa mogła zacząć przedostawać się poza teren składowiska odpadów.

Na miejsce kierowano kolejne zastępy strażackie z regionu. Sprawdzano również m.in. stan zanieczyszczenia powietrza i wody.

Składowisko odwiedził także wojewoda wielkopolski, który w środę podjął decyzję o wnioskowaniu do ministra obrony narodowej o pomoc wojska przy akcji dogaszania ognia. Żołnierze i sprzęt z 16. Jarocińskiego Batalionu Remontu Lotnisk pojawili się na miejscu w piątek.

Sobota była pierwszym dniem, w którym sprzęt wojskowy działał niemal bez przerwy. Sprzęt gąsienicowy pomaga w przerzucaniu odpadów i dogaszaniu ich i polewaniu wodą.

Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa akcja. Strażacy zapowiadają, że nie zakończą swoich działań dopóki nie będzie pewności, że nia ma dalszego zagrożenia.

Sprawą zajmuje się także prokuratura i policja.