Po wypadku na ul. Grunwaldzkiej Prokuratura chce wszcząć śledztwo w sprawie spowodowania katastrofy w ruchu lądowym

We wczorajszym wypadku na ul. Grunwaldzkiej, gdzie doszło do zderzenia trzech tramwajów ucierpiało ponad 20 osób. Najciężej ranny jest motorniczy, który był zakleszczony w pojeździe i jeszcze w środę został zoperowany. Prokuratura zapowiada wszczęcie śledztwa.

Do wypadku doszło około godziny 16:00 na wysokości ul. Bułgarskiej.

Według ostatnich informacji, do szpitali trafiło 23 poszkodowanych, z czego 18 opuściło już placówkę. Nie jest to jednak ostateczna liczba rannych, ponieważ część pasażerów samodzielnie oddaliła się od miejsca zdarzenia i dopiero kilka godzin po wypadku zgłosiło się do szpitali, dlatego niewykluczone, że jeszcze ktoś zacznie odczuwać skutki zderzenia w późniejszych godzinach.

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu zamierza wszcząć śledztwo w sprawie spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Na razie trwa przesłuchiwanie poszkodowanych przez Policję.

Według wstępnych ustaleń jeden z tramwajów uderzył w tramwaj znajdujący się przed nim, popychając skład, który uderzył w kolejny tramwaj. Wypadek miał miejsce, gdy z powodu oczekiwania na karetkę pogotowia wezwaną do pasażera, który zasłabł, utworzyła się kolejka tramwajów. Kiedy pojazdy ruszyły, doszło do zderzenia.

Najciężej poszkodowaną osobą jest motorniczy ostatniego tramwaju, który był zakleszczony w kabinie, a do jego uwolnienia konieczne było użycie specjalistycznego sprzętu. Mężczyzna wczoraj przeszedł operację, która trwała około 2 godzin. Na razie nie ma możliwości jego przesłuchania.

Śledczy zabezpieczyli również monitoring i rejestrator jazdy. Sprawdzany jest również stan techniczny tramwajów i torów.