Śledztwo w sprawie wybuchu w kamienicy na Dębcu dobiega końca. Akt oskarżenia ma być gotowy na początku 2019 roku

Śledztwo w sprawie wybuchu w kamienicy na Dębcu powoli dobiega końca. Na początku 2019 roku ma być gotowy akt oskarżenia. Do tragedii, w której życie straciło pięć osób, a kilkadziesiąt zostało rannych doszło 4 marca 2018 roku.

Tomaszowi J., który został uznany za sprawcę wybuchu na Dębcu prokuratura stawia zarzuty zabójstwa pięciu osób, usiłowania zabójstwa 32 osób, znieważenia zwłok swojej żony oraz nieumyślnego spowodowania wypadku, w którym w styczniu 2018 roku poważnie ranny został jego syn.

Obecnie podejrzany przebywa w areszcie, który ma potrwać do 23 grudnia. Prokuratura złożyła już wniosek o przedłużenie aresztowania o kolejne trzy miesiące.

Jak wskazuje Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, śledztwo w sprawie dobiega końca. Powołany zostanie jeszcze biegły z zakresu psychiatrii sądowej, który określi czy w chwili popełnienia czynu Tomasz J. był poczytalny. Jeśli wydanie opinii będzie niemożliwe, możliwy będzie wniosek o obserwację psychiatryczną.

W przypadku, gdy biegły określi, że oskarżony był poczytalny, Tomasz J. odpowie przed sądem za wszystkie zarzucane mu czyny. Przy całkowitej niepoczytalności i prawdopodobieństwie stwarzania zagrożenia dla innych, prokuratura złoży wniosek o leczenie oskarżonego w zamkniętym ośrodku psychiatrycznym. Z kolei w przypadku częściowej niepoczytalności, kara może zostać odpowiednio złagodzona.

Do tragedii doszło 4 marca 2018 roku. Tomasz J. najpierw zabił swoją żonę, a następnie doprowadził do wybuchu gazu, w wyniku czego zawaliła się część kamienicy. Zginęły kolejne cztery osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych. Budynek nie nadawał się do odbudowy.

Oskarżony usłyszał zarzuty na początku grudnia, jednak odmówił ustosunkowania się do nich oraz składania wyjaśnień. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.