Uwagę strażnika miejskiego przejeżdżającego przez osiedlę zwrócił nietypowy zapach unoszący się w powietrzu. Zdecydowanie nie był to smog czy spalane drewno. Mundurowy postanowił ustalić źródło fetoru i wybrał się na „spacer” po osiedlu. Szybko udało mu się dotrzeć do problematycznej działki.
Okazało się, że jeden z mieszkańców opróżniał swoje szambo na teren zielony, który znajdował się tuż za jego ogrodzeniem.
Mężczyzna otrzymał mandat na kwotę 500 złotych. Dodatkowo, zapowiedziano także kolejne kontrole, w tym także rachunków za opróżnianie nieczystości ciekłych.