W czwartek Zbigniew P. miał zadzwonić do zakładu pracy i w rozmowie z pracodawcą przyznać, że “zrobił coś strasznego”, za co “grozi 25 lat albo dożywocie”. Pracodawca powiadomił o sprawie policję, a ta pojechała do domu, w którym mieszkała konkubina mężczyny wraz z synem. Funkcjonariusze znaleźli tam ciało 14-latka. Chłopiec miał ranę głowy w okolicy potylicznej, jednak trwa ustalanie okoliczności w jakich powstała.
Gdy została podjęta decyzja o zatrzymaniu Zbigniewa P. w związku z podejrzeniem zabójstwa, policja rozpoczęła jego intensywne poszukiwania jeszcze w czwartek, w godzinach popołudniowych.
W piątek rano, około godziny 7:00 mężczyzna został zauważony przez policjanta w miejscowości Brzezie, gdy szedł drogą. Chwilę później został zatrzymany.
Zbigniew P. usłyszał zarzut zabójstwa i przyznał się do winy. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.