.jpg)
.jpg)
W marcu tego roku poznański sąd uznał skargę Rady Miasta Poznania na decyzję wojewody wielkopolskiego, który zmienił nazwę ul. 23 Lutego na ul. por. Janiny Lewandowskiej.
Zdaniem Zbigniewa Hoffmanna oraz m.in. radnych PiS, data ta nawiązuje do wkroczenia Armii Czerwonej do Poznania, a tym samym powinna zostać objęta tzw. Ustawą dekomunizacyjną.
Poznańscy radni i część mieszkańców oraz historyków nie zgadzała się z taką argumentacją przypominając, że jest to data zakończenia niemieckiej okupacji i walk o Poznań podczas II wojny światowej. Jednocześnie podkreślano, że wkroczenie Armii Czerwonej nastąpiło… miesiąc wcześniej.
Gdy wojewoda zmienił nazwę ulicy, Rada Miasta Poznania złożyła skargę na tę decyzję. Wówczas sąd przychylił się do argumentacji o tym, że data 23 Lutego nie propaguje komunizmu, a tym samym, nie podlega przepisom ustawy dekomunizacyjnej.
W ustnym uzasadnieniu dodano, że podczas procesu zmian nazw ulic i skwerów, poznańska Rada Miasta bardzo skrupulatnie podeszła do sprawy i sporządziła dokładną listę nazw, które muszą zostać zmienione. Nie można więc zarzucić niedopełnienia obowiązku czy niezachowania należytej staranności przy stosowaniu przepisów.
Wojewoda złożył skargę kasacyjną od wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jak poinformował prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak, Sąd oddalił dziś skargę uchylając zarządzenie nadania ul. 23 Lutego nazwy por. Janiny Lewandowskiej. Oznacza to, że już niedługo nazwa 23 Lutego może wrócić na poznańską ulicę.